Debiut w barwach Barcelony, trzy mecze w La Liga i dwie bramki. Dzięki nim został najmłodszym strzelcem w lidze i w powojennej historii Blaugrany. Do tego zasłużone gratulacje od samego Leo Messiego. Wszystko w wieku zaledwie 16 lat. Ansu Fati to największe objawienie nowego sezonu w całej europejskiej piłce.
Dla młodego skrzydłowego świat zaczął obracać się z dużo większą prędkością niż normalnie. Sława rośnie w niebywałym tempie, objawia się w szalonych nagłówkach hiszpańskiej prasy ("Diabeł nazywa się Ansu Fati" - "El Pais", "To Fati. Ansu Fati" - "Marca".
Pod parasolem
Złośliwi powiedzą, że zawodnik urodzony w Gwinei Bissau dokonał niemożliwego. Bo od kilku lat młodzi piłkarze z La Masii mają ogromny problem z przebiciem się do pierwszego składu. Klub za każdym razem odpowiadał, że nie zawsze trafia się tak utalentowane pokolenie, którego przedstawicielami byli m.in. Gerard Pique, Leo Messi a wcześniej Carles Puyol, Xavi czy Andres Iniesta.
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Tak strzela Krzysztof Piątek! Przełamanie Polaka na wagę zwycięstwa AC Milan [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Z żalem opowiadał o tym jeden z jej wychowanków, Alejandro Grimaldo. - Zawsze było trudno przedostać się do pierwszej drużyny Barcelony, ale aktualnie klub nawet nie patrzy na swoją akademię. Zawodnicy, którzy stamtąd odchodzą są wystarczająco dobrzy, aby otrzymać swoją szansę - mówił. Dlatego od trzech lat obrońca gra w Benfice.
-> Napoli - Liverpool. Rok temu Włosi sprawili niespodziankę. Zobacz, jak do tego doszło
Problemu nie rozwiązał też Ernesto Valverde. W chwilach kryzysu trenerowi obrywa się za ściąganie piłkarzy, którzy nie zawsze pasują do filozofii Barcy (przykład skandalistów Arturo Vidala i Kevina-Prince'a Boatenga) i niedawanie wielu szans wychowankom. Dlatego tak efektowne wejście jeszcze 16-letniego skrzydłowego dziwi tak mocno.
Valverde rzucił Fatiego na głęboką wodę, ale nie bez ochrony. To ogromny talent, nad którym Barcelona musi rozłożyć dodatkowy parasol. - Będzie dużo szumu wokół Ansu. Musimy go powstrzymywać - analizował po ostatnim meczu z Valencią. Pierwszy kontakt Fatiego to gol, drugi - asysta. - Naszym zadaniem jest ochrona piłkarzy - dodał.
Młodemu piłkarzowi mocno pomogły kontuzje Luisa Suareza i Leo Messiego. Gdyby nie one, Fati nie zaliczyłby tak szybkiego przeskoku bezpośrednio z kadry U-19.
Lubańskiego już nie pobije
- Chcemy, żeby Ansu poznał ligę i zobaczył jak skomplikowana jest gra w Barcelonie. Dzieciak wciąż się rozwija - przyznał Valverde.
Nastolatek we wtorek może zadebiutować w Lidze Mistrzów. FC Barcelona zainauguruje rozgrywki wyjazdowym meczem z Borussią Dortmund. Jeśli zagra i zdobędzie bramkę, zostanie najmłodszym strzelcem w historii Champions League i pobije rekord Petera Ofori-Quaye z Olympiakosu Pireus.
Jednak poprzedniczka Ligi Mistrzów, czyli Puchar Mistrzów, znała jeszcze młodszego snajpera. Był nim Włodzimierz Lubański, który trafił do siatki w meczu Górnik Zabrze - Dukla Praga mając 16 lat i 258 dni.
Ansu Fati w dniu meczu z BVB będzie miał 16 lat i 321 dni