24-letni Mariusz Stępiński został bohaterem transferu z gatunku "last minute" we włoskiej Serie A. 4-krotny reprezentant Polski w ostatnim dniu okna transferowego zamienił drugoligowe Chievo Werona na Hellas Werona - WIĘCEJ TUTAJ.
- Dogrywało się to w ostatnich minutach dlatego, że... wszyscy czekali na ostatnią chwilę. (...) Niestety okienko transferowe we Włoszech rządzi się swoimi prawami – wszyscy czekają do ostatniej chwili, by wywalczyć dla siebie jak najwięcej - zdradził Stępiński w rozmowie z portalem sport.tvp.pl.
Polski napastnik podkreślił, że sprawa przejścia do Hellasu powinna zostać załatwiona dużo wcześniej. Działacze Chievo znali bowiem jego stanowisko i nie zamierzali robić żadnych problemów.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Reprezentacja Polski walczy o Euro 2020, nowy kontrakt Lewandowskiego i sytuacja w polskiej piłce
ZOBACZ: Serie A. Mariusz Stępiński naciska na transfer. Trener Chievo rozczarowany Polakiem >>
- W życiu zawsze podejmujesz ryzyko. Zostanie w Chievo też byłoby ryzykiem, bo być może utknąłbym na całe życie w Serie B. Poinformowanie działaczy, że chcę odejść też było ryzykowne, ale trzymałem się swojego planu - dodał wychowanek Piasta Błaszki.
Były zawodnik m.in. Widzewa Łódź, Wisły Kraków, Ruchu Chorzów i FC Nantes ma nadzieję, że z ekipą Hellasu uda mu się utrzymać w Serie A. Co ciekawe, debiut Stępińskiego może przypaść na mecz Hellas - AC Milan (Krzysztof Piątek) - 15 września o godz. 20:45.