"Nie odmówię mu predyspozycji do tego zawodu, bo to wielki lider i jeszcze jako piłkarz genialnie zarządzał szatnią, ale Steven trenerem?! Parę lat temu bym się zaśmiał i powiedział, że komuś słońce zbyt mocno przygrzało, a tu taki zwrot akcji..." - napisał swoim w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" .
Były bramkarz Liverpoolu i reprezentacji Polski nie ukrywał także zaskoczenia, że Steven Gerrard tak szybko po zakończeniu kariery piłkarskiej, zdecydował się poświęcić zawodowi trenera. Jego zdaniem wielu najlepszych piłkarzy potrzebuje czasu, żeby po odstawieniu korków na bok, wrócić do futbolu już w innej roli.
Tymczasem Gerard szybko zaczął trenować młodzież w Liverpoolu, a w czerwcu 2018 roku otrzymał szansę jako pierwszy szkoleniowiec w Glasgow Rangers. W szkockiej drużynie 39-latek nie miał łatwego zadania. Przejął zespół, który dopiero wraca na szczyt po kłopotach finansowych i organizacyjnych. W sezonie 2018/2019 wywalczył z Rangersami wicemistrzostwo Szkocji, a teraz walczy z klubem o fazę grupową Ligi Europy.
ZOBACZ WIDEO Serie A. Szalony mecz Fiorentiny z Napoli! 7 goli i ogromne kontrowersje! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
W IV rundzie eliminacji rywalem podopiecznych Gerrarda jest Legia Warszawa. W pierwszym meczu obu zespołów w stolicy Polski padł bezbramkowy remis. Rewanż odbędzie się w czwartek 29 sierpnia w Glasgow (godz. 20:45). "Drużyna Vukovicia nie jest w stanie dorównać rywalom pod kątem intensywności, ale "jedzie" przez cały mecz jednostajnym tempem, podczas gdy Rangers po 20-25 minutach zdecydowanie zwalniają. Jeśli Legii uda się przetrwać początkowy napór, będzie w bardzo dobrej sytuacji" - napisał w felietonie Jerzy Dudek przed rewanżowym starciem Legii z Glasgow.
Czytaj także: problemy kadrowe Glasgow Rangers przed rewanżem z Legią
Co ciekawe, były bramkarz reprezentacji Polski jest również przekonany, że w przyszłości następcą Juergena Kloppa w Liverpoolu będzie właśnie Steven Gerrard. "Kiedy byłem niedawno w Liverpoolu, nikt nie robił tajemnicy z faktu, że Steven jest głównym i jedynym kandydatem do zastąpienia Niemca, gdy jego era na Anfield kiedyś dobiegnie końca. Wszyscy wiedzą, że prędzej czy później wielki kapitan wróci" - podkreślił Dudek dla "Przeglądu Sportowego".
Czytaj także: skromne zwycięstwo Glasgow Rangers w szkockiej ekstraklasie