Test na obecność środków dopingujących przeprowadzony został po meczu drugiej kolejki PKO Ekstraklasy, w którym ŁKS pokonał na wyjeździe Cracovię 2:1. 12 września pojawiły się wyniki próbki A, które wykazały obecność klomifenu w organizmie 27-letniego zawodnika (czytaj więcej na ten temat).
Czytaj też: Kapitan ŁKS-u Łódź zażywał "łatwo dostępną substancję"
Klomifen, jak czytamy w Wikipedii, to lek zmniejszający działania niepożądane sterydów. Ponieważ blokuje on receptory estrogenowe, zmniejsza skutki estrogennego działania hormonów sterydowych takie jak ginekomastia, czyli powiększenie się sutka u mężczyzny, w wyniku rozrostu tkanki gruczołowej, włóknistej i tłuszczowe, znajduje się on na liście zakazanej przez Światową Agencję Antydopingową (WADA).
Po tym, jak został zawieszony, Michał Kołba postanowił zwrócić się do Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA) o analizę drugiej pobranej podczas badania próbki.
- Jej wynik również okazał się pozytywny i na tej podstawie zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne wobec zawodnika - powiedział w rozmowie z PAP Michał Rynkowski, dyrektor POLADA.
ZOBACZ WIDEO: El. Euro 2020: Łotwa - Polska. Kadra skazana na Brzęczka? "Na Euro 2020 również może mieć sporo szczęścia"
29 października odbędzie się rozprawa przed panelem dyscyplinarnym Polskiej Agencji Antydopingowej. Wtedy będzie wiadomo, na jak długo bramkarz ŁKS-u Łódź zostanie zawieszony. Grozi mu do dwóch lat dyskwalifikacji. Konsekwencji nie poniesie za to klub.
- Z punktu widzenia przepisów antydopingowych klub nie poniesie konsekwencji. Dzieje się tak wówczas, kiedy doping zostanie wykryty u co najmniej dwóch zawodników. Wtedy można rozpatrywać ewentualną dyskwalifikację wyników osiągniętych przez drużynę - dodał Rynkowski.
Od połowy września do beniaminka PKO Ekstraklasy dołączył Arkadiusz Malarz i to on jest teraz bramkarzem numer jeden w zespole. Dotąd przez ostatnie kilka lat był nim właśnie Michał Kołba.