Podopieczni Piotra Stokowca chcieli przełamać się podczas sobotniego meczu ze Śląskiem Wrocław. Rzeczywistość okazała się dla nich brutalna. Biało-zieloni tylko zremisowali 1:1 i w dalszym ciągu są bez zwycięstwa na własnym stadionie. Jedyny triumf w rozgrywkach odnieśli na terenie Wisły Płock (2:1).
- Chcieliśmy zdobyć trzy punkty, więc czujemy lekki niedosyt. Śląsk był trudnym przeciwnikiem, ale znamy swój potencjał i celowaliśmy w zwycięstwo. Niestety, nie udało się. Rywale troszeczkę nam uciekają. Musimy się obudzić i ich gonić - powiedział Karol Fila.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Lechia - Śląsk. Piotr Stokowiec: Wszyscy oczekiwaliśmy zwycięstwa
Gdańszczanie po zmianie stron zagrali bardzo dobrze. Efektem była piękna bramka Sławomira Peszki w 54. minucie. Trafienie byłego reprezentanta Polski dało Lechii tylko remis, ponieważ wcześniej gola zdobył Przemysław Płacheta. Drużyna z Trójmiasta do końca walczyła o komplet "oczek", ale w doliczonym czasie gry szczęścia nie miał Rafał Wolski, który trafił w poprzeczkę.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Bayer Leverkusen rozbił Fortunę Duesseldorf! Grał Dawid Kownacki [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Zabrakło konkretów z naszej strony w polu karnym Śląska. Szkoda sytuacji Rafała w ostatniej minucie, gdy uderzył w poprzeczkę. Teraz już nic nie zrobimy. Mamy przed sobą mecz z Piastem i jeszcze raz powiem, że musimy się w końcu obudzić. Nadszedł na to czas. Jesteśmy mocnym zespołem i mamy dobry skład. Będziemy chcieli to pokazać w najbliższym spotkaniu - dodał.
Lechiści rzadko tracili punkty w poprzednim sezonie na własnym terenie. Obecne rozgrywki są dla nich mniej udane. Zagrali w Gdańsku trzy razy i wszystkie mecze zakończyły się remisami. - Boli to, że nie wygrywamy na naszym stadionie. To jest nasza bolączka. Musimy się poprawić, ponieważ początek tego sezonu nie jest dla nas wymarzony. Na treningach będziemy dążyć do perfekcji - zapewnił 21-latek.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Lechia - Śląsk. Wrocławianie nadal niepokonani. Remis przyjęty z szacunkiem
Biało-zielonych cieszy poprawa gry. Tydzień temu zagrali fatalnie przeciwko Rakowowi Częstochowa. - Fajnie graliśmy piłką, dobrze się ustawialiśmy i nasza praca w defensywie była skuteczna. Poprawiliśmy swoją grę w porównaniu z ostatnim meczem, ale nie dało się już zagrać gorzej. Teraz ważny moment przed nami - ocenił.
Terminarz nie jest najlepszy dla ekipy Piotra Stokowca. Najpierw biało-zielonych czeka wyjazdowe starcie z Piastem Gliwice, a tydzień później na Stadion Energa Gdańsk przyjedzie Lech Poznań. - Są to trudni rywale, ale naszym celem jest zdobycie sześciu punktów. To inne drużyny powinny się nas bać. Ciężko pracujemy na treningach, aby poprawić swój dorobek w tabeli. Teraz musimy zacząć to pokazywać na murawie - zakończył Fila.