Skompletowanie hat-tricka przez piłkarza Jagiellonii Białystok w PKO Ekstraklasie było obarczone jakąś klątwą. Nie udało się to przez kilkanaście sezonów, mimo że grali w niej m. in. Tomasz Frankowski, Kamil Grosicki, Dani Quintana czy Konstantin Vassiljev. Ale zły urok zdjął w końcu Jesus Imaz, który w meczu z Wisłą Kraków trzy razy pokonał Michała Buchalika i w ten sposób zapewnił swojej drużynie zwycięstwo 3:2, a sobie prowadzenie w ligowej klasyfikacji najlepszych strzelców.
A początek meczu wcale nie zapowiadał takiego koncertu. Było bowiem bardzo niemrawo. Gospodarze oddali inicjatywę gościom, którzy starali się rozmontować defensywę przeciwnika w różny sposób. Skutku nie przynosiły jednak ani szybkie wymiany krótkich podań, ani częste zmiany stron rozgrywania akcji. W efekcie trudno było o poważne zagrożenie pod bramką Damiana Węglarza. Szarpać starał się choćby powracający do pierwszego składu Jakub Błaszczykowski, ale nawet on niewiele mógł zdziałać, bo jeśli już zanosiło się na coś ciekawszego, to napastnicy wpadali w pułapkę ofsajdową lub zwyczajnie brakowało dokładności.
Jaga prowadzona przez Ireneusza Mamrota przyzwyczaiła, że to ona prowadzi grę. Tym razem miała jednak inny pomysł na mecz. Jej piłkarze czyhali na błędy rywala i starali się je wykorzystać. Taka taktyka przyniosła efekty po ponad pół godzinie gry. Najpierw fatalną stratę przy wyprowadzaniu piłki zanotował David Niepsuj, Marko Poletanović płasko zagrał w pole karne do Imaza, a ten spokojnie strzelił obok Buchalika. Kilka chwil później białostoczanie przechwycili zaś niedokładne podanie, skrzydłem popędził Martin Kostal i dograł na długi słupek, gdzie wszystko znowu wykończył Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO Podsumowanie tygodnia. Sprawa Carlitosa i świetne wejście w sezon Roberta Lewandowskiego
Wtedy wydawało się, że Jagiellonia ma idealny scenariusz na dalszą część gry. Chwila dekoncentracji w końcówce pierwszej części kosztowała ją jednak stratę bramki. Po prostopadłym podaniu między obrońców w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się bowiem Paweł Brożek, który takich prezentów nie marnuje. Niemniej warto zauważyć, że chwilę wcześniej jeden z krakowian zagrał ręką i wydawało się, iż sędzia Tomasz Kwiatkowski anuluje trafienie. Szczególnie, gdy zdecydował się na wideoweryfikację VAR. Tak się jednak nie stało, mimo przeraźliwych gwizdów kibiców oraz ogromnych protestów graczy z Białegostoku.
Gol do szatni powinien pobudzić przyjezdnych do odrobienia strat i wprowadzić trochę niepewności u gospodarzy. Było jednak inaczej, bo sytuacja z 44. minuty wyzwoliła u tych drugich sportową złość, która dało się zauważyć na starcie drugiej połowy. Zawodnicy w żółto-czerwonych koszulkach zdecydowanie ruszyli wtedy na przeciwnika. Nie przyniosło to jednak gola, więc znowu oddali inicjatywę, by uderzyć w najmniej spodziewanym momencie. Gdy wiele wskazywało na to, że wkrótce może dojść do wyrównania, to doszło do akcji-marzenie w wykonaniu białostoczan. Kilka szybkich, krótkich podań w okolicach oraz samym polu karnym autorstwa Martina Pospisila, Tarasa Romanczuka oraz Imaza kompletnie rozmontowało obronę rywali. Wszystko znowu - tym razem nieco szczęśliwie - sfinalizował ten ostatni.
Warto podkreślić, że Wisła nawet przy wyniku 1:3 nie poddawała się i tuż po upływie regulaminowego czasu gry zdołała strzelić kontaktowego gola. Po niepewnej interwencji Węglarza do piłki dopadł 16-letni rezerwowy Aleksander Buksa, oszukał dwóch obrońców i huknął w okienko. Na wyrównanie już jednak nie starczyło czasu.
Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 3:2 (2:1)
1:0 - Jesus Imaz 33'
2:0 - Jesus Imaz 38'
2:1 - Paweł Brożek 44'
3:1 - Jesus Imaz 66'
3:2 - Aleksander Buksa 90+1'
Składy:
Jagiellonia Białystok: Damian Węglarz - Jakub Wójcicki, Ivan Runje, Zoran Arsenić, Guilherme Sitya - Taras Romanczuk, Martin Pospisil - Bartosz Bida, Marko Poletanović (71' Bartosz Kwiecień), Martin Kostal (64' Juan Camara) - Jesus Imaz (81' Patryk Klimala).
Wisła Kraków: Michał Buchalik - David Niepsuj, Lukas Klemenz, Rafał Janicki, Maciej Sadlok - Vukan Savicević (68' Krzysztof Drzazga), Jean Carlos Silva - Jakub Błaszczykowski, Kamil Wojtkowski (77' Aleksander Buksa), Rafał Boguski (57' Chuca) - Paweł Brożek.
Żółte kartki: Martin Pospisil, Taras Romanczuk, Jakub Wójcicki (Jagiellonia) oraz Rafał Janicki, David Niepsuj, Maciej Sadlok, Lukas Klemenz (Wisła).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 12251.