- Spotkanie było trudne, takiego się spodziewaliśmy. Nie codziennie widzi się w Warszawie piłkę nożną na takim poziomie. Przyjechała klasowa drużyna, ale dorównaliśmy jej w każdym aspekcie. Nie byliśmy słabsi, były momenty, gdy przeważał rywal, a także takie, w których my dominowaliśmy. Remis, który osiągnęliśmy, jest najlepszy z możliwych - komentuje Aleksandar Vuković.
Trener tłumaczy defensywną taktykę. - Żeby coś osiągnąć, trzeba dobrze bronić. Słowa uznania, nie tylko dla samych obrońców, ale całego zespołu. Moi piłkarze nie pozwolili rywalowi na wiele - mówi szkoleniowiec.
- Gdybyśmy grali bardziej do przodu, to moglibyśmy skończyć jak poprzedni rywal Rangersów, FC Midtjylland, który stracił w dwóch meczach wiele goli - przypomina trener. - Uważam, że akurat odwagi na pewno nam nie brakowało - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Sandro Kulenović wygwizdywany przez kibiców Legii. "Powstała już teoria spiskowa, dlaczego gra"
Jego zdaniem, drużyna jest już w optymalnej formie. - To był nasz trzeci mecz w odstępie kilku dni, w którym wystąpili mniej więcej ci sami zawodnicy. Piłkarze pokazali, że są już przygotowani, by grać na takiej intensywności, w krótkim odstępie czasu - mówi Vuković.
Szkocki dziennikarz poprosił trenera o ocenę szans swojej drużyny przed rewanżem. Jednocześnie złożył trenerowi życzenia z okazji urodzin, które będzie obchodził w najbliższą niedzielę. - Od początku uznajemy Rangersów za faworyta tego dwumeczu, ale w siebie też wierzymy. Żeby panu dziennikarzowi sprawić przyjemność i podziękować za życzenia, powiem tak: 60 procent daję Szkotom, 40 procent nam - kończy trener Legii.
Rewanż Legii z Rangers w przyszły czwartek w Glasgow (29.08, godzina 20.45).
Liga Europy. Legia - Glasgow Rangers. Steven Gerrard: W rewanżu zagramy odważniej
Grając 7 obrońcami i 3 pomocnikami nic się nie osiągnie