PKO Ekstraklasa. Wisła Kraków - ŁKS Łódź. Nowy problem Macieja Stolarczyka - takiego w tym roku jeszcze nie miał

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Maciej Stolarczyk
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Maciej Stolarczyk

W pierwszych meczach sezonu Wisła Kraków grała mocno osłabiona, ale przed piątkowym spotkaniem z ŁKS-em Łódź Maciej Stolarczyk może skorzystać z niemal wszystkich swoich podopiecznych. Takiego kłopotu bogactwa w tym roku jeszcze nie miał.

Biała Gwiazda była prześladowana przez urazy od początku rundy wiosennej. W drugiej części poprzednich rozgrywek zdarzały się spotkania, w których Maciej Stolarczyk nie mógł skorzystać nawet z siedmiu albo ośmiu podstawowych zawodników.

Równie pechowo krakowianie zaczęli nowy sezon. W pierwszej kolejce brakowało Vullneta Bashy, Jakuba BartoszaJakuba BłaszczykowskiegoŁukasza BurligiDaniela Hoyo-Kowalskiegi i Vukana Savicevicia. Tydzień później do gry wypadł Basha, ale wypadł Paweł Brożek.

W następnej serii Basha i Brożek byli do dyspozycji trenera Stolarczyka, ale rozchorował się Rafał Boguski. Przed tygodniem do Szczecina na mecz z Pogonią nie pojechali Basha i Kamil Wojtkowski, ale po czterech miesiącach przerwy na boisku zameldował się za to Błaszczykowski.

ZOBACZ WIDEO Polacy za granicą świetnie rozpoczęli sezon. "Krychowiak odrodził się w Rosji"

Czytaj również -> Oni rządzą klubami PKO Ekstraklasy

Przed piątkowym meczem z ŁKS-em sytuacja kadrowa Wisły jest tak dobra jak dawno. Przeciwko beniaminkowi nie zagrają jedynie Hoyo-Kowalski i Burliga, a to już oznacza, że trener Stolarczyk ma kłopot bogactwa.

Zwłaszcza w ofensywie linii, w której jedno miejsce zarezerwowane jest dla młodzieżowca Wojtkowskiego. O pozostałe pięć rywalizują Denys Bałaniuk, Basha, Błaszczykowski, Boguski, Brożek, Chuca, Krzysztof DrzazgaMichał Mak, Jean Carlos Silva i Savicević.

- Lista kontuzjowanych mocno się skróciła. Gdy jest rywalizacja w zespole, to mam "przyjemniejszy" ból głowy. Każdy trener chciałby taki mieć. Cieszy mnie, że mam większe pole manewru. Dzięki temu jakość na boisku może być wyższa - komentuje Stolarczyk.

Zwłaszcza długo wyczekiwany powrót Błaszczykowskiego może dać Wiśle dużo. 33-latek zagrał w Szczecinie po 118 dniach przerwy spowodowanej kontuzją stopy. - To pokazuje, że jest zdrowy i to najbardziej mnie cieszy. Wszedł na boisko, dał zespołowi impuls do gry ofensywnej - mówi trener Białej Gwiazdy.

A ekipie z Reymonta 22 przyda się nowy bodziec w ofensywie. W czterech pierwszych meczach sezonu krakowianie strzelili tylko jednego gola - wespół z Arką Gdynia najmniej w lidze. To nietypowe, ponieważ mowa o najskuteczniejszej drużynie poprzednich rozgrywek (67).

- Kreujemy sytuacje, ale brakuje nam wykończenia. Myślę, że to kwestia czasu, kiedy będziemy zamieniać okazje na bramki. To był główny temat naszych przygotowań do tego meczu - mówi Stolarczyk.

Mecz Wisła - ŁKS zapowiada się interesująco, bo obie drużyny w pierwszej kolejności chcą atakować, a nie tylko ryglować dostęp do własnej bramki.

- Liczę na to, że będzie to ładny mecz zespołów, które nastawione są na grę ofensywną i rzeczywiście będziemy świadkami wielu ładnych akcji, ale nie będę uprawiał hipokryzji: nie chcę, żeby ŁKS nam strzelał bramki - komentuje Stolarczyk.

- ŁKS jest chwalony od początku sezonu, ale nie dzieje się to bez przyczyny, bo rzeczywiście gra bardzo dobrze i bardzo efektownie. To zespół usposobiony ofensywnie i na pewno ma swoje argumenty, choćby w postaci Ramireza, który mocno się wyróżnia. My znamy jednak swoją wartość, wiemy, na jakim poziomie możemy zagrać i jak to spotkanie może przebiegać - dodaje trener Wisły.

Czytaj również -> Infrastrukturalna rewolucja w PKO Ekstraklasie

Opiekuna Białej Gwiazdy nie dziwi to, że choć Wisła i ŁKS mają na koncie tyle samo punktów (4), beniaminek jest powszechnie chwalony, a na Białą Gwiazdę spada krytyka.

- Punkty są kluczowe w tym, co robimy, ale wrażenie, które ŁKS robi na boisku, jest pozytywne i dlatego jest chwalony. ŁKS gra ofensywnie - tak grał w I lidze i tak gra w ekstraklasie. Nie patrzę na to, kto cieszy się lepszą opinią - zajmuję się swoim zespołem. Różnice punktowe są niewielkie i w ciągu dwóch kolejek można przejść z piekła do nieba i odwrotnie. To jest początek ligi i wszystko jest przed nami - kończy Stolarczyk.

Mecz otwarcia 5. kolejki Wisła Kraków - ŁKS Łódź odbędzie się w piątek o godz. 20:30.

Źródło artykułu: