Neymar znów ma problemy z prawem! Pozwał go kibic

Twitter / Na zdjęciu: Neymar uderzył kibica
Twitter / Na zdjęciu: Neymar uderzył kibica

Największe francuskie serwisy donoszą, że Neymar znów ma problemy z prawem. Kibic, który został uderzony przez Brazylijczyka po meczu Pucharu Francji, złożył oficjalną skargę.

W tym artykule dowiesz się o:

Pod koniec kwietnia Paris Saint-Germain dość nieoczekiwanie przegrało w finale Pucharu Francji ze Stade Rennais po rzutach karnych (mecz zakończył się wynikiem 2:2).

Na tym nie był jednak koniec problemów mistrzów Francji, bo skandalicznie po zakończeniu spotkania zachował się Neymar.

Zobacz także: Puchar Niemiec. 40-letni Claudio Pizarro wyprzedził Roberta Lewandowskiego

W portalach społecznościowych pojawiły się filmy, które zostały nagrane, gdy zawodnicy szli trybuną po medale.

ZOBACZ WIDEO: Championship. Kolejny bardzo dobry mecz Grabary! QPR - Huddersfield 1:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Jeden z kibiców nagrywał to telefonem. Zatrzymał się przy nim Neymar, który najpierw trącił telefon. Między nimi wywiązała się dyskusja, po której Brazylijczyk uderzył mężczyznę pięścią w twarz. Podobno poszło o słowa kibica, który powiedział w kierunku Neymara: "Ty, naucz się lepiej grać w piłkę nożną".

Zobacz całą sytuację:

Po kilku miesiącach sprawa wraca na czołówki francuskich mediów. Największe serwisy donoszą, że Neymar znów ma problemy z prawem. Brazylijczyk został pozwany przez kibica, którego uderzył po Pucharze Francji.

- W tej sprawie nastąpiło odwrócenie wartości. To ofiara była poniżana w mediach społecznościowych. Gdyby mój klient go uderzył, natychmiast zostałby wezwany do sądu, a nawet mógł zostać aresztowany - wyjaśnia adwokat Philippe Ohayon.

Tymczasem wszystko wskazuje na to, że majowy mecz z Angers (2:1) będzie ostatnim oficjalnym spotkaniem Neymara w koszulce Paris Saint-Germain. Z najnowszych informacji wynika, że saga z jego udziałem wyjaśni się w najbliższym tygodniu.

- Nadal prowadzone są rozmowy transferowe. Są bardziej zaawansowane niż wcześniej, ale nie ma porozumienia - wytłumaczył Leonardo, dyrektor sportowy.

Francuscy i hiszpańscy dziennikarze niemal zgodnie podają, że w wyścigu po zawodnika prowadzi Real Madryt.

Zobacz tekst o przyszłości Neymara

Komentarze (0)