PKO Ekstraklasa. ŁKS - Lech. Maciej Wolski: Nie możemy koncentrować się tylko na jednym zawodniku

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: piłkarze ŁKS-u Łódź
Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: piłkarze ŁKS-u Łódź
zdjęcie autora artykułu

Kolejne wyzwanie przed łódzkim beniaminkiem PKO Ekstraklasy. W sobotę o 20:00 na Stadion Miejski przy al. Unii przyjedzie Lech Poznań. - To ma być taki sam mecz jak poprzednie i mamy w nim grać swoje - zapowiada pomocnik ŁKS-u Łódź Maciej Wolski.

Cztery punkty zgromadzili Rycerze Wiosny w dwóch pierwszych kolejkach. Najpierw bezbramkowo zremisowali z Lechią Gdańsk u siebie, a następnie na wyjeździe pokonali Cracovię 2:1.

Zobacz też: Oficjalnie: Maksymilian Rozwandowicz na dłużej w ŁKS Łódź

- Trudno powiedzieć, które z tych spotkań było trudniejsze. Każdy mecz kosztował sporo sił. Z Lechią i Cracovią nie grało się łatwo. To są bardzo dobre zespoły z dużą liczbą zawodników ogranych i doświadczonych - powiedział Maciej Wolski.

Pomocnik Łódzkiego Klubu Sportowego przed tygodniem w meczu z Cracovią przebiegł ponad dwanaście kilometrów. Dla niego - jak sam przyznał - to piłkarska codzienność.

ZOBACZ WIDEO: 76. Tour de Pologne. Michał Gołaś zapowiada próbę ataku na jednym z etapów

- Po prostu tych liczb jest dużo w ekstraklasie. W I lidze nie mieliśmy może aż tak wglądu do tego. Ale my jako drużyna robimy dużo kilometrów. Widać, że jesteśmy dobrze przygotowani. Nie jest dla nas problemem biegać na pełnych obrotach przez 90 minut - powiedział 22-letni zawodnik.

Ełkaesiacy zmierzą się w trzeciej kolejce PKO Ekstraklasy z Lechem Poznań. Przed rokiem przegrali z Kolejorzem w 1/32 finału Pucharu Polski. Łodzianie nie zamierzają zmieniać swojej filozofii gry. - Wychodzimy na mecz z podejściem takim samym jak w I lidze. Nie ma różnicy czy gramy z Lechem, Lechią, GKS-em Tychy czy inną drużyną z zaplecza ekstraklasy. Jest na pewno trochę trudniej, ale mikrocykl jest taki sam i przygotowujemy się cały czas tak samo. Może jeśli chodzi o przestrzeń na boisku zdania są podzielone. Jest większa kultura gry, może jest mniej fizyczna jest ta piłka - uważa Wolski.

Czytaj również: Poznaniacy przed kolejnym wyzwaniem. Dariusz Żuraw nie chce wracać do przeszłości Z pewnością łodzian będą próbowali zaskakiwać strzałami Darko Jevtić czy Christian Gytkjaer, ale drużyna jest gotowa stawić czoła nie tyle jednostkom, co całej ekipie Lecha. - Nie możemy skupiać się na jednym zawodniku. Na indywidualności bym nie patrzył. Także u nas mówi się o Danim Ramirezie, który jest jednym z lepszych w tej lidze pod względem technicznym. Dużo więcej widzi, myśli szybciej niż inni zawodnicy. Ma inny zmysł do gry, bardziej kombinacyjny. Musimy jednak działać wszyscy razem - zakończył pomocnik ŁKS-u.

Spotkanie ŁKS-u z Lechem zaplanowano na godzinę 20:00 w sobotę, 3 sierpnia.

Źródło artykułu: