Liga Europy: Legia Warszawa - KuPS Kuopio. Andre Martins: Stać nas na więcej

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Andre Martins
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Andre Martins

- Jesteśmy szczęśliwi z wygranej, ale rozumiemy niezadowolenie kibiców. Wiemy, że stać nas na więcej - zapewnia Andre Martins. W czwartek Legia Warszawa po golu ze stałego fragmentu gry pokonała KuPS Kuopio (1:0).

- Próbowaliśmy stwarzać wiele szans w pierwszej połowie. Powinniśmy strzelić jednego albo dwa gole więcej, ale i tak dalej wszystko jest w naszych rękach - mówi Andre Martins, pomocnik Legii Warszawa. W czwartek Wojskowi skromnie pokonali KuPS Kuopio (1:0) w pierwszym meczu II rundy eliminacji Ligi Europy. O wygranej zadecydowało trafienie Mateusza Wieteski głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Mimo mizernej gry rywali, Legia nie potrafiła podwyższyć wyniku. Kiedy sędzia zakończył mecz, kibice gwizdami wyrazili swoje niezadowolenie. - Grałem w dwóch innych dużych zespołach i było podobnie. Kibiców nie satysfakcjonuje skromny wynik, kiedy nie wykorzystaliśmy pełni swojego potencjału. Oczekują, że będziemy grali jeszcze lepiej - mówi Portugalczyk.

Czytaj też: Marko Vesović: Gwizdy po wygranej to dziwna rzecz

- To normalne, że kibice chcą bramek. My też chcemy przekonująco pokonywać przeciwników. Wprawdzie jesteśmy szczęśliwi z wygranej, ale rozumiemy ich niezadowolenie. Wiemy, że stać nas na więcej - zapewnia Martins.

ZOBACZ WIDEO: Borussia Dortmund lepsza od Liverpoolu. Pięć goli w ciekawym sparingu

- Tu nie chodzi o nasze braki, bo mieliśmy szanse, ale musimy być skuteczniejsi. Jesteśmy dużym zespołem. Jeśli stwarzamy trzy-cztery okazje, musimy strzelić przynajmniej dwa gole. Ale czasami trafiają się mecze takie jak z Kuopio. Próbujesz, walczysz, ale na końcu masz tylko jedno trafienie - analizuje 29-latek.

W związku z rozczarowującymi wynikami od początku sezonu łatwego życia nie ma Aleksandar Vuković. Serb ciągle odpowiada na pytania o słaby styl gry zespołu, falstart w ekstraklasie i mało przekonujące wygrane ze znacznie słabszymi rywalami w el. LE. Jak zapewnia Martins, szkoleniowiec ma mocne oparcie w zespole. - "Vuko" chce zbilansowanego zespołu. Wciąż mamy wiele do poprawy. Jestem pewny, że wejdziemy na wyższy poziom, bo trener bardzo dobrze zna nas, klub i rozgrywki. On wie, co robi.

Za tydzień Wojskowi rozegrają rewanż w Finlandii (pierwszy gwizdek o godzinie 18). - Teraz mamy skromną zaliczkę, ale wierzę, że na wyjeździe zdobędziemy co najmniej bramkę - zapewnia portugalski pomocnik Legii.

-> Tłusty czwartek polskich klubów. Czekaliśmy na to 2555 dni

Źródło artykułu: