Mohamed Salah notuje fenomenalne liczby w sezonie 2024/25. 23 gole i 17 asyst w 32 meczach to wynik wręcz kosmiczny. Kibice Liverpoolu muszą jednak się spieszyć z oglądaniem swojego ulubieńca, bo jego kontrakt wygasa za pięć miesięcy i jeśli nie nastąpi jakiś niespodziewany zwrot akcji, to nie zostanie przedłużony.
Zastąpić Salaha będzie ciężko, choć jak przekonują dziennikarze "The Mirror", w drużynie jest ktoś, kto mógłby wejść w buty Egipcjanina.
To... Federico Chiesa. Włoski skrzydłowy latem ubiegłego roku dołączył do klubu z Anfield za 12,7 mln funtów z Juventusu, ale jego start w nowym zespole nie był łatwy. Chiesa zmagał się z kontuzjami i brakiem pełnego przygotowania przed sezonem.
Roberto Di Matteo (były trener Chelsea) podkreśla, że Chiesa ma wszystkie cechy potrzebne do sukcesu w Premier League. - Jest szybki, potrafi minąć obrońcę i wie, gdzie jest bramka - mówi.
Problemem pozostaje jednak jego historia kontuzji, która budzi wątpliwości.
Chiesa, mimo ograniczonego czasu gry, zaczyna pokazywać swoje umiejętności. W ostatnich meczach Premier League wszedł z ławki, a także zagrał w Lidze Mistrzów przeciwko Lille. Trener Arne Slot zaznacza, że Włoch potrzebuje więcej minut, by w pełni rozwinąć skrzydła.
Salah ma opuścić klub latem, jednak Di Matteo wierzy, że Chiesa może być odpowiedzią na tę lukę, jeśli tylko pozostanie zdrowy. - To jeden z najlepszych zawodników we Włoszech - podkreśla Di Matteo.
ZOBACZ WIDEO: Kuriozalny gol samobójczy. Tylko spójrz, co zrobił ten piłkarz!