Na szybki powrót do Serie A liczył Mariusz Stępiński. Polski napastnik zdobył 6 goli w poprzednim sezonie i był wyróżniającym się piłkarzem najgorszej drużyny we Włoszech. Od początku okienka transferowego łączy się go z transferem, ale 24-latek wciąż pozostaje w Chievo Werona.
Wśród chętnych na Stępińskiego wymieniano Parmę, Udinese Calcio, Brescię Calcio, Sampdorię Genua, a najczęściej SPAL. Według "La Gazzetta dello Sport", ten ostatni klub zaproponował spadkowiczowi 3,5 mln euro za napastnika, ale oferta została odrzucona.
Chievo zarobiło już ponad 13 mln na sprzedaży Mattii Baniego, Pawła Jaroszyńskiego, Fabio Depaoliego i Martina Valjenta. Według największego sportowego dziennika we Włoszech, po tej wyprzedaży klub niekoniecznie będzie chciał pożegnać się ze swoim najlepszym strzelcem.
ZOBACZ WIDEO: Sevilla pokonała Liverpool. Mecz w cieniu bandyckiego faulu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czytaj też: Transfery. Napoli dementuje plotki. Nie było spotkania z agentem Jamesa Rodrigueza
Tymczasem "L'Arena", zajmująca się informacjami z Werony, sugeruje, że wszystko może rozstrzygnąć się w ciągu najbliższych godzin. Według tego źródła, SPAL wkrótce ma podjąć jeszcze jedną próbę sprowadzenia Stępińskiego.
Nasz rodak w minionym sezonie strzelił sześć bramek w lidze. Nie jest to imponujący wynik, ale trzeba mieć na uwadze, że grał w zespole, który w całym sezonie zdobył zaledwie 25 goli.
Czytaj też: Liga Europy. Lechia Gdańsk - Broendby. Karol Fila pod obserwacją. Możliwy transfer