Nikogo nie powinno to zresztą dziwić. Gdy Krzysztof Piątek przechodził do AC Milan, już wtedy mocno zabiegał o ten zaszczyt u klubowych władz. W Mediolanie zjawił się jako odkrycie ligi, snajper strzelający gole jak na zawołanie, rewelacja i objawienie. Mógł stawiać warunki. W styczniu klub z San Siro zadecydował jednak, że owszem, wyłoży za niego potężną kasę, że zapewni mu ogromną pensję, ale "dziewiątki" mu nie da. - Trzeba to powiedzieć wprost, bardzo jej chciałem. Klub ma jednak pomysł, by ją zastrzec - mówił wówczas "Przeglądowi Sportowemu" zawodnik. Wtedy dostał t-shirt z numerem 19.
Napoli przeprosiło partnerkę piłkarza. "Neapolitańczycy są dla mnie okropni"
Wielu fanów Milanu głęboko wówczas odetchnęło, bo przecież od kilku sezonów mówi się w tym mieście: "dziewiątka" w AC Milan to numer przeklęty. Ktokolwiek po 2012 roku, czyli po zakończeniu kariery przez słynnego i kochanego Filippo Inzaghiegio, wskakiwał w tę koszulkę, doznawał piłkarskiego paraliżu. Mimo wcześniej udowadnianej klasy, momentalnie gubił formę. Ciężaru tego numeru nie byli w stanie udźwignąć Fernando Torres, Alexandre Pato czy Gonzalo Higuain. Potężne nazwiska światowego futbolu, które przygodę z Milanem uznają za czarną plamę w życiorysie.
Piątek to postać z amputowanymi nerwami. Polak po transferze z Cracovii do Genoa CFC, totalnej zmianie rzeczywistości sprawiał wrażenie człowieka, który do Serie A wszedł jak po pieczywo do sklepu. Brał co jego i wychodził. Łatwość i swoboda, z jaką tego dokonywał, budziła podziw wśród wszystkich obserwatorów. Gdy więc w momencie ogłoszenia przez klub i zawodnika, że od nowego sezonu przywdzieje koszulkę z numerem dziewięć, zaczęto przypominać nazwiska potęg lat minionych, jego poprzedników.
Bundesliga. "Wygrał mistrzostwo i Puchar Niemiec". Van Gaal stanął w obronie Kovaca
Piątek znalazł się w gronie piłkarzy legendarnych. Przed nim "dziewiątkę" nosili wspominany już Filippo Inzaghi (300 meczów w AC Milan i 126 goli), Marco van Basten (ponad 200 meczów i 125 goli dla Milanu) czy George Weah (prawie 150 meczów i 58 goli).
- Zdecydowanie zasłużył na koszulkę z tym numerem, stylem wejścia do zespołu oraz strzelaniem bardzo ważnych goli - ocenił sytuację inny legendarny napastnik AC Milan Andrij Szewczenko. - To dobra decyzja, że Piątek w nowym sezonie będzie występował z "dziewiątką" - dodawał Ukrainiec.
Krzysztof Piątek w sezonie 2018/19 strzelił na włoskich boiskach we wszystkich rozgrywkach 30 goli. Dla klubu z Genui trafiał 19 razy, 11 bramek zdobył już w barwach Milanu. Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia, podobnie zresztą jak oczekiwania otoczenia. Pierwsza kolejka nowego sezonu włoskiej Serie A zaplanowana jest na przedostatni weekend sierpnia.
ZOBACZ WIDEO: Forma Piątka i Milika mobilizacją dla Lewandowskiego? "Współpracujemy, a nie rywalizujemy. Zyskują wszyscy"
Przeczytaj artykuł jeszcze raz ze zrozumieniem a potem komentuj
Pismaku co ty bierzesz , pisząc takie bzdety .