Kilka minut po ogłoszeniu transferu Antoine'a Griezmanna przez FC Barcelona - WIĘCEJ TUTAJ - w mediach pojawiła się informacja, że... z przejściem reprezentanta Francji do katalońskiego zespołu nie zgadza się jego dotychczasowy klub - Atletico Madryt.
W specjalnym komunikacie władze Atletico napisały, że Griezmann za pośrednictwem swojego prawnika jednostronnie zerwał kontrakt po wpłaceniu przez Barcelonę kwoty odstępnego w wysokości 120 mln euro.
Zdaniem Atletico, jest to jednak suma niewystarczająca, ponieważ zawodnik i jego nowy pracodawca uzgodnili warunki transferu w połowie maja, czyli przed obniżeniem klauzuli w kontrakcie Francuza z 200 na 120 mln euro. Stało się to dopiero 1 lipca. W zaistniałej sytuacji madrycki klub żąda od Barcelony zapłaty 200 mln!
Comunicado oficial sobre la rescisión unilateral del contrato que vincula a Antoine Griezmann con nuestro club https://t.co/FvqvTMH55j
— Atlético de Madrid (@Atleti) 12 lipca 2019
"Atletico Madryt uważa, że do zerwania kontraktu doszło już przed końcem ubiegłego sezonu z powodu działań i wypowiedzi zawodnika. Z tego powodu Atletico rozpoczęło już procedurę prawną, która ma na celu obronę praw i interesów klubu" - brzmi fragment oświadczenia.
ZOBACZ: Media: Koniec sagi. W piątek Barcelona zapłaci klauzulę Griezmanna >>
W piątek (12 lipca) Barca - po wpłaceniu 120 mln euro - oficjalnie potwierdziła transfer francuskiego napastnika. 28-latek podpisał z klubem z Camp Nou pięcioletnią umowę (do 30 czerwca 2024 r.). Kwotę odstępnego ustalono na 800 mln euro!
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski nie patyczkuje się. "Szkolenie jest na niskim poziomie"