Niepokojące doniesienia dla polskich kibiców płyną z Włoch. Według tamtejszej prasy SSC Napoli szuka środkowego napastnika, co może oznaczać kłopoty dla Arkadiusza Milika, który w ostatnim sezonie był pierwszym wyborem Carlo Ancelottiego na tej pozycji.
Piątkowe wydanie "Corriere dello Sport" przekonuje, że wicemistrz kraju jest zainteresowany ściągnięciem z Interu Mediolan Mauro Icardiego, wciąż jednego z najlepszych snajperów w Serie A.
Argentyńczyk jest niechciany w ekipie Nerazzurrich. Icardi jest nie tylko w fatalnych relacjach z kibicami tego klubu, którzy uznają go za wroga. Ze względu na działanie swojej agentki (i równocześnie partnerki) Wandy Nary nie może też znaleźć wspólnego języka z władzami klubu.
ZOBACZ WIDEO Ekstremalny wysiłek i niepowtarzalne wrażenia. Niecodzienne zawody w Zakopanem
Przypomnijmy, że wiosną Icardi został nawet odsunięty od pierwszej drużyny, którą prowadził wówczas Luciano Spalletti. Pod koniec sezonu wrócił do składu, jednak prezentował się bardzo słabo. Wszystko wskazuje na to, że jego czas na San Siro dobiegł końca. Nowy szkoleniowiec Antonio Conte nie widzi go w swoich planach.
Nowy konkurent dla Arkadiusza Milika? Czytaj więcej--->>>
Teraz jego nowym klubem ma być SSC Napoli. Według "Corriere dello Sport" prezydent klubu Aurelio de Laurentis jest skłonny zaoferować piłkarzowi roczne zarobki w wysokości aż 10 mln euro. Wydaje się też, że nie byłoby problemu z dogadaniem się z Interem w kwestii odstępnego.
Możliwe pojawienie się Icardiego na Stadio San Paolo może oznaczać problemy dla Arkadiusza Milika. W ubiegłym sezonie polski napastnik był najlepszym strzelcem drużyny, trafiając do bramki we wszystkich rozgrywkach 20 bramek. Carlo Ancelotti był zadowolony z jego postawy, chociaż zdarzały mu się pudła w ważnych meczach, jak choćby w pamiętnym spotkaniu z Liverpoolem w Lidze Mistrzów.
Szkoleniowiec Napoli preferuje grę z jednym typowym środkowym napastnikiem. Dries Mertens nie ma takiej charakterystyki, najlepiej czuje się wchodząc w pole karne lub przy grze z kontrataku. Milik też lubi rozpocząć akcję i cofnąć się po piłkę, jednak to on w drużynie jest jedyną "9" z prawdziwego zdarzenia.
To oznacza, że w przypadku pojawienia się w Neapolu Icardiego, Argentyńczyk byłby konkurentem Polaka do gry w "11". I choć ostatnie miesiące były dla napastnika Interu fatalne, to wciąż jeden z najlepszych środkowych napastników występujących na Starym Kontynencie.
Przypomnijmy, że już w maju Ancelotti zapowiadał ściągnięcie do Napoli piłkarza na tę pozycję. - Szukamy wysuniętego napastnika. Nie ma w tym momencie znaczenia jaką będzie miał posturę, byle był dynamiczny i skuteczny - mówił trener po spotkaniu ligowym z Cagliari. Pasuje do snajpera Interu.
Jego transfer do Napoli wciąż jest jednak niewiadomą. Jeszcze w czwartek inne włoskie media przekonywały, że Icardi prowadzi negocjacje, ale z Juventusem (więcej TUTAJ). Pewne jest tylko to, że Argentyńczyk nie zostanie dłużej w Mediolanie.