3 
W tym sezonie nie było żadnej sagi związanej z przyszłością Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik dobrze czuje się w Bayernie Monachium i już snuje plany na kolejne lata.
Nie przeszkadza mu również fakt, że pozycja Bundesligi nieco spadła przez to, że żadna niemiecka drużyna nie przeszła 1/8 finału w rozgrywkach europejskich. - Złe wyniki w tym sezonie są tylko przypadkowym fenomenem. Bywał taki czas, kiedy to ekipy z Premier League nie radziły sobie dobrze - skomentował.
Czytaj też:
-> Transfery. PSG ustaliło cenę za Neymara. Kosmiczne pieniądze!
-> Aresztowano mężczyznę zamieszanego w tragiczną śmierć Emiliano Sali
W związku z tym Bayern zdobył trofea tylko na krajowym podwórku, a Robert Lewandowski został po raz czwarty królem strzelców. - Gerd Muller dokonał tego siedmiokrotnie. Chcę go przebić. Nie jest to jednak uczciwa konkurencja, bo on zaczynał swoją karierę w Bundeslidze - podkreślił Polak.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki o brutalnej stronie sportu. "Człowiek miał wszystkiego dość"
Władze Bayernu wyciągnęły wnioski i chcą zrobić nieco więcej zmian niż zwykle. Z klubem pożegnali się Arjen Robben i Franck Ribery. - Są legendami. Ich odejście jest smutne. Bayern jednak znajdzie kogoś na ich miejsce. Wierzę, że nowi skrzydłowi będą równie dobrzy - powiedział Lewandowski.
Ostatnie doniesienia mówią o tym, że do mistrzów Niemiec dołączy Leroy Sane. Strzelił on dwie bramki w eliminacjach do Euro 2020, przez co jego notowania wzrosły. - Niemcy w Bayernie nie mogą się doczekać, kiedy Leroy Sane złoży podpis na kontrakcie. Musimy jednak poczekać - wyjawił Lewandowski.
Polak ostrzegł, że Bayern musi się zbroić, bo największy rywal, czyli Borussia Dortmund - nie próżnuje. - Mam nadzieję, że Bayern coś jeszcze zadziała w tym roku na rynku transferowym - zakończył.
Zobacz wideo: Wszystkie bramki Lewandowskiego w Bundeslidze w sezonie 2018/19
Czy Lewandowski powinien zostać w Bayernie do końca kariery? 
Rozwiń odpowiedzi (1) 
