30-letni pomocnik ma za sobą w zasadzie stracony sezon. We wrześniu ubiegłego roku doznał kontuzji kolana, a gdy ją wyleczył, dopadły go kolejne problemy - tym razem z łydką. Teraz wreszcie jest w pełni sił i może przepracować okres przygotowawczy.
Tomasz Cywka nie ukrywa, że głód gry ma ogromny. Dlatego skrócił urlop i rozpoczął treningi tydzień wcześniej niż koledzy (ci wrócą do zajęć dopiero w czwartek).
->Warta Poznań ma nowego dyrektora sportowego
- Stęskniłem się za treningiem czysto piłkarskim. Przez ostatnie sześć miesięcy nie miałem ich za dużo. Teraz mogę w końcu ćwiczyć na 100 proc. Niektórzy nawet muszą mnie hamować, żebym się nie przetrenował na samym początku - powiedział doświadczony pomocnik na łamach oficjalnego serwisu "Kolejorza".
W ubiegłym sezonie Cywka zebrał 16 występów we wszystkich rozgrywkach. Dopóki nie dopadły go kłopoty zdrowotne, był podstawowym zawodnikiem Lecha.
->Lech Poznań uzupełnia listę sparingpartnerów
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Fabiański wierzy w zwycięstwo. "Nie pamiętam kiedy przegraliśmy na tym stadionie"