Faworytem barażowej rywalizacji wydawał się być zespół ze Stuttgartu, ale ambitni berlińczycy pokazali, że łatwo się nie poddadzą. W pierwszym barażowym starciu zespół z 2. Bundesligi dwukrotnie odrabiał straty i zdołał doprowadzić do wyrównania, co stawia go w dobrej sytuacji przed rewanżowym starciem, które zaplanowane jest na poniedziałek.
VfB Stuttgart po raz pierwszy prowadzenie objęło w 42. minucie. Anastasios Donis ze skrzydła wyłożył piłkę Christianowi Gentnerowi, a ten pewnym strzałem pokonał Rafała Gikiewicza. Po chwili już był remis, a błąd obrony wykorzystał Suleiman Abdullahi, który w polu karnym ograł dwóch obrońców i bramkarza.
Po przerwie VfB Stuttgart rzucił się do ataków i już w 51. minucie znów wyszedł na prowadzenie. Gola zdobył Mario Gomez, ale miał sporo szczęścia, gdyż piłka odbiła się od jednego z obrońców Unionu i kompletnie zmyliła Gikiewicza. Union w 68. minucie zdobył drugą bramkę, a tym razem na listę strzelców wpisał się Marvin Friedrich.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Gala Lotto Ekstraklasy bez Legii i Lechii. "Tylko mistrz musi być na wydarzeniu w komplecie"
2;2
— Rafał Gikiewicz (@gikiewicz33) 23 maja 2019
Zostało 90 minut walki o swoje marzenia pic.twitter.com/HXKDgeM944
Gracze Unionu są teraz bliżej upragnionego awansu do Bundesligi. - Zostało 90 minut walki o swoje marzenia - napisał na Twitterze Gikiewicz, który nie ukrywa, że chce wrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej. Do tej pory zaliczył tylko epizod w SC Freiburg, a w 2. Bundeslidze uznawany jest za jednego z najlepszych bramkarzy.
Zdaniem niemieckich mediów Gikiewicz był jednym z najlepszych zawodników Unionu. Kilka razy uratował swój zespół przed stratą gola, ale przy obu straconych golach był bezradny. Portal sportbuzzer.de ocenił go na "trójkę" w sześciostopniowej skali (1 - klasa światowa, 6 - występ poniżej krytyki).
VfB Stuttgart - 1.FC Union Berlin 2:2 (1:1)
1:0 - Christian Gentner 42'
1:1 - Suleiman Abdullahi 43'
2:1 - Mario Gomez 51'
2:2 - Marvin Friedrich 68'
Zobacz także:
Mistrzostwa Świata U-20. Polska - Kolumbia. Radosław Majecki: Nie trzymaliśmy się planu
Waldemar Fornalik: Umówiliśmy się, że nie wypowiadamy słowa "mistrzostwo"