Lotto Ekstraklasa. Cracovia wytwarza presję na rywalach, Lech bez zębów

Newspix / JAKUB GRUCA / FOKUSMEDIA.COM.PL / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw
Newspix / JAKUB GRUCA / FOKUSMEDIA.COM.PL / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw

- Byliśmy agresywni, dobrze biegaliśmy i ciekawie graliśmy - chwali swoich piłkarzy po meczu z Lechem (1:0) trener Cracovii Michał Probierz. - W piłce liczą się konkrety i Cracovia była konkretniejsza - komentuje Dariusz Żuraw, opiekun Kolejorza.

Cracovia pokonała Lecha 1:0 po golu Michala Siplaka. Słowak pokonał Jasmina Buricia już w 6. minucie spotkania i choć Kolejorz miał półtorej godziny na odrobienie strat, ani razu nawet nie zagroził bramce Michala Peskovicia - poznański zespół nie oddał w Krakowie ani jednego celnego strzału.

- Cracovia szybko ułożyła sobie mecz. W piłce nożnej liczą się konkrety i Cracovia była konkretniejsza. W pierwszej połowie próbowaliśmy grać, ale nie kreowaliśmy tylu sytuacji, ile byśmy chcieli. Mamy swoje problemy w ataku, co było widać. Cracovia grała twardo, agresywnie i nie pozwalała nam na rozwinięcie skrzydeł - komentuje Dariusz Żuraw.

Ofensywy Lecha nie rozruszały nawet zmiany w drugiej połowie. Christian Gytkjaer, Piotr Tomasik i Maciej Makuszewski byli równie bezradni co ci, których zastąpili. - Wprowadziliśmy Christiana, ale widać było, że potrzebuje jeszcze czasu. Wzmocniliśmy skrzydła, żeby dośrodkowań było więcej, ale to też nie dało efektu - podsumowuje Żuraw.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Odłożona koronacja Bayernu! Borussia nadal w grze! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czytaj również -> Jakub Błaszczykowski zostaje w Wiśle Kraków

Pokonując Lecha, Cracovia przedłużyła swoje szanse na awans do rozgrywek UEFA. Pasy wygrały drugi mecz z rzędu i ponownie nie dopuściły do żadnego zagrożenia przed własną bramką.

- Najważniejsze jest to, że moi piłkarze unieśli stawkę tego meczu. Wiedzieliśmy, że wygrywając, wytworzymy presję na inne zespoły, a to bardzo istotne. Chcieliśmy narzucić Lechowi wysokie tempo grania. Bardzo dobrze biegaliśmy, od pierwszej minuty byliśmy agresywni, potrafiliśmy kilka razy ciekawie zagrać. Cieszy mnie, że w drugim meczu z rzędu bardzo dobrze zagrała defensywa - mówi Michał Probierz.

Trener Cracovii zaskoczył wyjściowym składem, sadzając na ławce Airama Cabrerę, który wszedł do gry dopiero w przerwie: - Nie ma tu drugiego dna. Chcieliśmy, żeby najpierw Piszczek porozbijał trochę rywali. Do tego przy bramce zrobił fajny ruch, wyciągnął rywala, Klupś przysnął i Siplak wykorzystał świetnie dośrodkowanie Hancy.

Komentarze (1)
avatar
Marco Polonia
12.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lech jest slaby od strony mentalnej, wszyscy czekają na koniec sezonu. Tak gra drużyna bez ambicji, która myślami jest nie obecna na boisku. Trener Żuraw niczego do gry Lecha nie wprowadził, j Czytaj całość