Lotto Ekstraklasa. Cracovia - Lech Poznań: Pasy w grze o Europę, koniec marzeń Kolejorza

PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: piłkarz Cracovii Filip Piszczek (z lewej) i Dimitris Goutas (z prawej) z Lecha Poznań
PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: piłkarz Cracovii Filip Piszczek (z lewej) i Dimitris Goutas (z prawej) z Lecha Poznań

W meczu 35. kolejki Lotto Ekstraklasy Cracovia wygrała z Lechem Poznań (1:0) i utrzymała się w grze o awans do rozgrywek UEFA. Kolejorz był tylko tłem dla Pasów - zespół Dariusza Żurawa nie oddał w Krakowie ani jednego celnego strzału.

W tym artykule dowiesz się o:

Michał Probierz wyszedł z założenia, że zwycięskiego składu się nie zmienia i postawił niemal na tych samych wykonawców co w ostatnim meczu z Lechią Gdańsk (2:0). Choć mógł już skorzystać z Airama Cabrery i Javiego Hernandeza, obu posadził na ławce. Do "11" w miejsce Bojana Cecaricia wskoczył za to Mateusz Wdowiak. To logiczna zmiana, ponieważ wejście młodzieżowego reprezentanta Polski ożywiło ofensywę Pasów w spotkaniu z Lechią.

Lech przed tygodniem nie wygrał, ale Dariusz Żuraw też dokonał tylko jednej zmiany względem spotkania z Zagłębiem Lubin (1:1): Pedro Tiba zastąpił Maciej Gajos. Trener Kolejorza był do tego zmuszony, ponieważ Portugalczyk doznał urazu kolana, która wykluczy go z gry na kilka tygodni.

Oba zespoły grały o przedłużenie nadziei na awans do rozgrywek UEFA: porażka w zasadzie zatrzaskiwała przed przegranym drzwi do Europy, a remis mocno je przymykał. Lepiej za to zabrała się Cracovia, która od pierwszego gwizdka ruszyła na Lecha z dużym animuszem i już w 6. minucie wyszła na prowadzenie.

ZOBACZ WIDEO Aston Villa o krok od gry w Premier League! Powrót z piekła [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czytaj również -> Jakub Błaszczykowski zostaje w Wiśle Kraków

Wdowiak spod końcowej linii wycofał piłkę do Sergiu Hancy, który bez przyjęcia dośrodkował przed bramkę Lecha, gdzie Michal Siplak wyrósł jak spod ziemi, przynajmniej dla Tymoteusza Klupsia, i kropnął prosto z powietrza tak, że Jasmin Burić był bez szans na skuteczną interwencję.

Na kolejny celny strzał kibice musieli czekać ponad pół godziny. W 37. minucie Wdowiak uderzył niespodziewanie z linii bocznej pola karnego, ale Burić nie dał się zaskoczyć. Lech w pierwszej połowie nie zmusił Michala Peskovicia do ani jednej interwencji na linii.

Cracovia wyszła na drugą połowę jak wystrzelona z procy. W 48. minucie Damian Dąbrowski uruchomił Wdowiaka prostopadłym podaniem, skrzydłowy Cracovii wygrał wyścig z Robertem Gumnym i uderzył z 12 metrów mocno, ale Burić zdołał obronić.

Lech po przerwie był równie bezradny jak w pierwszej połowie. W ataku pozycyjnym sobie nie radził, a próba zaskoczenia gospodarzy grą bezpośrednią były daremne. Christian Gytkjaer po pojawieniu się na boisku był kompletnie odcięty od podań. Duńczyk wrócił do gry po miesięcznej pauzie spowodowanej kontuzją, ale nie tak wyobrażał sobie powrót do Lotto Ekstraklasy.

Na pierwszą (i jedyną) godną odnotowania akcję Kolejorz kazał czekać aż do 72. minuty, ale też ona nie skończyła się celnym strzałem - Kamil Jóźwiak z narożnika pola karnego uderzył nad bramką Peskovicia. Cracovia natomiast z łatwością dochodziła do pozycji strzeleckich. W 73. minucie Buricia zatrudnił Hanca, a kilkadziesiąt sekund później bramkarza Lecha wyręczył Nikola Vujadinović, blokując niemal na linii strzał Niko Datkovicia.

Czytaj również -> Igor Angulo chce zostać w Górniku Zabrze

Dzięki pokonaniu Lecha Cracovia zrównała się z czwartą w tabeli Jagiellonią Białystok i wciąż liczy się w grze o awans do rozgrywek UEFA, które gwarantuje zajęcie właśnie czwartej pozycji. Lech natomiast pogrzebał przy Kałuży 1 szansę na awans do europejskich pucharów traci pięć punktów.

Cracovia - Lech Poznań 1:0 (1:0)
1:0 - Siplak 6'

Składy:

Cracovia: Michal Pesković - Cornel Rapa, Michał Helik, Niko Datković, Michal Siplak - Damian Dąbrowski (86' Diego Ferraresso), Milan Dimun, Janusz Gol - Mateusz Wdowiak (86' Javi Hernandez), Sergiu Hanca - Filip Piszczek (46’ Airam Cabrera).

Lech: Jasmin Burić - Robert Gumny, Dimitris Goutas, Nikola Vujadinović, Wołodymyr Kostewycz - Tymoteusz Klupś (59’ Maciej Makuszewski), Maciej Gajos, Łukasz Trałka, Kamil Jóźwiak (78' Piotr Tomasik) - Filip Marchwiński, Darko Jevtić (69' Christian Gytkjaer).

Żółte kartki: Hanca (Cracovia).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 10 631.

Źródło artykułu: