Po wojnie o góry Karabach, która zakończyła się w 1994 roku, Azerbejdżan nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych z Armenią. Tym samym obywatele tych krajów nie dostają wiz, żeby móc wjechać do Azerbejdżanu albo do Armenii.
Henrich Mchitarjan pochodzi z Armenii. W przeszłości jego klubowe zespoły Borussia Dortmund, czy nawet w tym sezonie Arsenal, grały już drużynami z Azerbejdżanu w europejskich pucharach. Wówczas 30-letni ofensywny pomocnik nie chciał ubiegać się o wizę i nie leciał ze swoimi drużynami do Azerbejdżanu.
Czytaj także: fatalne zachowanie kibica Valencii wobec Aubameyanga
W przypadku finału tegorocznej edycji Ligi Europy, który odbędzie się w środę 29 maja na stadionie w Baku o godzinie 21:00, sytuacja Mchitarjana może wyglądać podobnie. Nawet jeśli Ormianin zdecydowałby się ubiegać o wizę, to szanse, że ją otrzyma nie są duże. Co prawda UEFA zadeklarowała, że pomoże w negocjacjach, ale i tak nie będzie im łatwo przekonać polityków z Azerbejdżanu, żeby Mchitarjan otrzymał pozwolenie na wjazd do kraju, twierdzą dziennikarze "The Sun".
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Izabela Kruk broni Michała Kucharczyka. "Krytyka ma pewne granice"
W bieżącym sezonie 30-latek zagrał dla Arsenalu w 38 spotkaniach, w których strzelił 6 bramek i zaliczył 7 asyst. W czwartkowym rewanżowym pojedynku półfinałowym z Valencią w Lidze Europy, Mchitarjan wszedł na murawę w 61. minucie, zmieniając Mesuta Oezila.
Czytaj także: Petr Cech zachwycony finałem z Chelsea
Statystyki z półfinałowego meczu Valencia - Arsenal (2:4) w Lidze Europy wg SofaScore: