Pierwsze prognozy brzmiały bardzo pesymistycznie. Środkowy Golden State Warriors, DeMarcus Cousins w kwietniowym meczu z Los Angeles Clippers (131:135) doznał bardzo poważnej kontuzji zerwania mięśnia czworogłowego w lewym udzie. Wszystko wskazywało na to, że dla 28-latka będzie to koniec sezonu.
Po ostatnim przegranym meczu z Houston Rockets (121:126), trener Steve Kerr zabrał głos na temat kontuzji podstawowego środkowego. 53-letni szkoleniowiec jest optymistą odnośnie gry DeMarcusa Cousinsa w play-offach.
- Cousins robi naprawdę szybkie postępy, więc poczekamy i zobaczymy kiedy uda mu się wrócić. Jest spora szansa, że będzie to w najbliższym czasie - przyznał Kerr dla "cbssports.com".
ZOBACZ WIDEO Drągowski jest w świetnej formie. "Trochę o nim zapomnieliśmy, a to wciąż młody bramkarz"
Warto zaznaczyć, że Cousins swój pierwszy pojedynek w sezonie rozegrał dopiero 18 stycznia. Wcześniej stracił praktycznie równo 12 miesięcy po tym, jak na początku 2018 roku doznał zerwania ścięgna Achillesa. W fazie zasadniczej rozegrał łącznie 30 spotkań, w trakcie których notował po 16,3 punktu, 8,2 zbiórki, 3,6 asysty i 1,5 bloku.
Zobacz także:
Marcin Gortat nie zmienia zdania. Mówi "nie" reprezentacji Polski
Kobe Bryant najlepszym koszykarzem w historii
DeMarcus Cousins już w lipcu trafi na rynek wolnych agentów. W tym sezonie zarobi tylko 5,3 miliona dolarów, mimo że inne zespoły mogły zaoferować mu znacznie więcej. Cousins wybrał jednak walkę o mistrzostwo NBA.