W ćwierćfinałowym starciu Ligi Europy Napoli wypracowało sobie tylko dwie duże okazje, żadnej z nich nie wykorzystało. Popełniło dwa błędy, które przesądziły o końcowym wyniku.
"Carlo Ancelotti musi się bardzo dobrze zastanowić nad tym, co było jego ogólnym wkładem w ten zespół" - grzmią dziennikarze calciomercato.com. Drużyna ma siedem dni, kiedy przystąpi do rewanżu. Nie wszystko jeszcze stracone, porażka tego rozmiaru ciągle jest sprawą otwartą, jeśli chodzi o awans do półfinału.
Czytaj też:
-> Liga Europy 2019. Arsenal - Napoli. Włosi krytykują postawienie na Insigne kosztem Milika
-> Liga Europy 2019. Arkadiusz Milik: Byłem rozczarowany decyzją trenera
Włoskie media uważają, że odpadnięcie, będzie nawet równoznaczne z zakończeniem sezonu. Spotkanie z Arsenalem w Neapolu będzie niezwykle istotne, bo to ono może zadecydować o postrzeganiu drużyny. "Jeżeli nie zagrają wielkiego meczu, to w zasadzie kibice będą pamiętać tylko spotkania z PSG i Liverpoolem u siebie (...)".
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa" #6. Liga Mistrzów, "TurboGrosik" w formie, strajk trenerów i piękne historie Lewandowskiego oraz Piątka [cały odcinek]
W tym wypadku nie uniknięto porównań Ancelottiego z Napoli, jakie stworzył Maurizio Sarri. Poprzedni szkoleniowiec przy wszystkich okazjach starał się wzbudzać emocje. "W tym sensie był to lepszy zespół niż obecne Napoli i obecny Juventus" - czytamy.
Według włoskich dziennikarzy zmiany są nieuniknione. Skoro Juventus pozyskał Cristiano Ronaldo, który daje drużynie tak wiele, to prezes Napoli, Aurelio de Laurentiis, musi sobie uświadomić, że nie jest trenerem, ale menadżerem. Pracuje za to ze szkoleniowcem, który ma inne cechy niż poprzedni, dlatego pisze nową historię.
Za siedem dni, jeśli Napoli nie odwróci losów dwumeczu z Arsenalem, w Neapolu szykują się sądne dni.