Trudno było przed meczem postawić na zwycięstwo którejś z drużyn. Chievo Werona wygrało zaledwie raz od początku sezonu. Z kolei Cagliari Calcio było przedostatnią siłą ligi pod względem wyników na wyjeździe. Drużyna z Sardynii stawiła się w Weronie po sześciu porażkach z rzędu na obcych stadionach. Na szczęście dla jakości widowiska, po którym można było spodziewać się wszystkiego najgorszego, piłkarze Cagliari mieli wyjątkowo dobrze nastawione celowniki i zabawili swoich oraz postronnych kibiców akcjami bramkowymi.
Czytaj także: Franck Kessie surowo ukarany przez AC Milan. Zapłaci 40 tysięcy euro
Już po 45 minutach drużyna z Sardynii prowadziła 3:0, a żeby wypracować sobie okazałą przewagę, potrzebowała tylko trzech strzałów celnych. Chievo mogło tylko pomarzyć o podobnej skuteczności, choć w pozostałych elementach nie odstawało od przeciwnika.
W 16. minucie Fabio Pisacane główkował od poprzeczki do bramki po dośrodkowaniu Luki Pellegriniego. W 33. minucie Joao Pedro ominął technicznym strzałem Stefano Sorrentino po akcji indywidualnej i podaniu reprezentanta kraju Nicolo Barelli. W 43. minucie Artur Ionita złożył się do efektownego "szczupaka" i trafił na 3:0 po wrzutce Fabrizio Cacciatore. Cagliari było zabójczo skuteczne, choć jego podstawowy napastnik Leonardo Pavoletti pauzował z powodu kartek.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Mocna opinia o Lewandowskim. "Jest bardzo sfrustrowany. To nie pomaga w tworzeniu drużyny"
W składzie Chievo byli Paweł Jaroszyński oraz Mariusz Stępiński. Polacy nie byli wyróżniającymi się zawodnikami w pierwszej połowie, ale w 37. minucie nieomal wyczarowali gola ze stałego fragmentu. Po dośrodkowaniu defensora z narożnika boiska Stępiński wygrał walkę o pozycję i główkował w słupek. To mogło być trzecie trafienie w historii spotkań napastnika z Cagliari Calcio. Zabrakło centymetrów.
Czytaj także: Krzysztof Piątek wraca do Genui. Pojedynek polskich bramkarzy
W 54. minucie Jaroszyński został zmieniony na Mattię Baniego. Polak został zdjęty po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Fabio Depaoliego. Na boisku pozostał Stępiński i oddał niewiele później uderzenie w Alessio Cragno. "Pająk" rozegrał świetne spotkanie i głównie dzięki jego interwencjom Cagliari nie straciło w piątek gola.
Dziesięciu gospodarzom nie zabrakło ochoty do walki do końca spotkania, choć jedynym realnym celem dla nich było strzelenie bramki honorowej. Chievo to jednak drużyna pozbawiona argumentów, która pewniakiem do spadku była od dawna, a po porażce 0:3 z Cagliari jest na prostej drodze do Serie B.
Chievo Werona - Cagliari Calcio 0:3 (0:3)
0:1 - Fabio Pisacane 16'
0:2 - Joao Pedro 33'
0:3 - Artur Ionita 43'
Składy:
Chievo: Stefano Sorrentino - Fabio Depaoli, Marco Andreolli, Federico Barba, Paweł Jaroszyński (53' Mattia Bani) - Perparim Hetemaj, Assane Diousse (77' Nicola Rigoni), Medhi Leris - Emanuele Giaccherini - Riccardo Meggiorini (72' Manuel Pucciarelli), Mariusz Stępiński
Cagliari: Alessio Cragno - Fabrizio Cacciatore, Luca Ceppitelli, Fabio Pisacane, Luca Pellegrini - Paolo Farago, Luca Cigarini, Artur Ionita (81' Alessandro Deiola) - Nicolo Barella - Cyril Thereau (70' Alberto Cerri), Joao Pedro (80' Valter Birsa)
Żółte kartki: Depaoli, Leris, Meggiorini, Bani, Giaccherini (Chievo) oraz Farago, Cerri, Cigarini (Cagliari)
Czerwona kartka: Fabio Depaoli (Chievo) /52' - za drugą żółtą/
Sędzia: Rosario Abisso
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]