Joachim Loew zaskoczył wszystkich niemieckich kibiców. Nic nie wskazywało, że selekcjoner odstawi trzech doświadczonych piłkarzy na boczny tor. Tymczasem okazało się, że w kadrze dojdzie do odmłodzenia, a dla Matsa Hummelsa, Jerome'a Boatenga i Thomasa Muellera nie ma już miejsca. Więcej o tej sytuacji przeczytasz tutaj.
Z każdym z piłkarzy Loew rozmawiał osobiście i przekazywał im powody swojej decyzji. Oficjalnie odbyło się wszystko w kulturalny sposób (zobacz tutaj), jednak im dłużej od decyzji z początku marca, tym więcej informacji wychodzi na jaw. Hummels udzielił wywiadu "Bildowi", gdzie wypowiedział się o końcu przygody z kadrą.
Przyznał, że nie dało się znaleźć idealnego stylu do rozstania i rozumie postępowanie selekcjonera. - To pewnie było trudne dla trenera wyjść do każdego z nas i zakomunikować nam swoją decyzję - powiedział obrońca Bayernu. - Choć czuliśmy z Jeromem i Thomasem, że mogło się to odbyć z nieco większym uznaniem dla naszych dokonań.
Zdaniem niemieckich mediów, sprawa przygody Hummelsa z kadrą nie jest zakończona. Zawodnik został odstawiony na boczny tor, ale może wrócić do reprezentacji, bo sam nie powiedział, że kończy z drużyną narodową. Wydaje się, że warunkiem jest odejście Loewa. Selekcjoner ma umowę do 2022 roku. Możliwe, że nie zostanie przedłużona (albo trenera zwolnią wcześniej), jednak znaczenie ma także wiek obrońcy Bayernu. W grudniu Hummels skończy 31 lat i raczej powoli będzie kończył przygodę z piłką niż czekał na wydarzenia związane ze zmianą selekcjonera.
CZYTAJ TAKŻE Mats Hummels z żalem żegna się z kadrą. "Zrobiłbym wszystko, by to powtórzyć" >>
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Mocna opinia o Lewandowskim. "Jest bardzo sfrustrowany. To nie pomaga w tworzeniu drużyny"