"Każdy wyrok przyjmę". Michniewicz o powołaniach swoich piłkarzy do kadry A

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

Czesław Michniewicz liczy na to, że w czerwcu nie będzie musiał oddawać swoich kadrowiczów do pierwszej reprezentacji. Jeśli do tego jednak dojdzie, to zaakceptuje każdy wyrok. - Przyjmę go twardo i hardo - zapowiada.

Trener młodzieżowej reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz cieszy się z tego, że do tej pory jego zawodnicy nie dostawali powołań do pierwszej reprezentacji. Teraz to jednak może się zmienić, ale 49-letni selekcjoner nie zamierza z tym walczyć. Nawet, jeśli Jerzy Brzęczek powołałby któregoś z kadrowiczów U-21 na mecze z Macedonią i Izraelem w EL. ME 2020.

- Takie są ustalenia. Oczywiście, wolelibyśmy, aby nie powoływał ich już w czerwcowym terminie, ale jeśli będzie miał taką potrzebę - to pierwsza reprezentacja ma zawsze priorytet. Każdy wyrok przyjmę twardo i hardo. Najważniejsze, że będą z nami na mistrzostwach. Tak do tego podchodzę, inaczej nie byłoby sensu - przyznał Michniewicz w wywiadzie dla katowickiego "Sportu".

Opiekun reprezentacji U-21 ma już opracowany plan na czerwcowe zgrupowanie, które poprzedzi wyjazd naszej reprezentacji na młodzieżowe Euro do Włoch i San Marino. Naszymi grupowymi rywale podczas finałów MME będą ekipy Włoch, Belgii i Hiszpanii.

ZOBACZ: Fortuna Duesseldorf świętuje karnawał. Dawid Kownacki przebrał się za Batmana >>

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Lewandowski musi odejść z Bayernu. "Widać frustrację. Otoczenie go męczy"

- 10 czerwca lecimy do Austrii, na mecz kontrolny z Niemcami, który rozegramy dzień później. W formule 4×30. Z trenerem Stefanem Kunztem umówiliśmy się w ten sposób, że do połowy my będziemy imitowali jednego z rywali grupowych Niemców, a potem oni będą dla nas udawać Belgów - zdradził selekcjoner.

Michniewicz dodał, że o sparing z Biało-Czerwonymi tuż przed MME zabiegał trener Wysp Owczych, ale on nie chciał na to przystać. - Musiałem jednak odmówić, chcemy przecież poprawić sobie humory, a nie tuż przed Euro znów zremisować - wytłumaczył, nawiązując do fatalnego występu swoich podopiecznych w eliminacjach Euro 2019 (w Lubinie padł remis 1:1).

ZOBACZ: ME U-21 2019. Czesław Michniewicz postawił na sprawdzonych graczy >>

Na koniec Michniewicz wyjawił, że obiecał Hedinowi Askhamowi, trenerowi Wysp Owczych, butelkę "Dębowej" na drewnianej podstawce. Prezent zamierza wręczyć w przyszłym miesiącu, kiedy odwiedzi państwo na Morzu Norweskim.

Źródło artykułu: