Z Championship do Premier League awansują dwa najlepsze zespoły, a ekipy z miejsc 3.-6. zmierzą się w barażach, które będą miały tylko jednego zwycięzcę. Po 37 kolejkach drużyna Mateusza Klicha jest wiceliderem, który do przewodzącego stawce Norwich City ma dwa punkty straty, a nad trzecim w tabeli Sheffield United ma dwa "oczka" przewagi.
Drużyna z Elland Road zajmuje miejsce premiowane bezpośrednim awansem od pierwszej kolejki. Kibice Pawii już widzą swoich ulubieńców w elicie - Leeds United czeka na powrót do Premier League 15 długich lat.
Zapytany o to, czy grał kiedyś pod taką presją, jaka towarzyszy składającemu się z 46 kolejek sezonowi Championship, Klich odparł: - To największa presja, jaką miałem. Jak sobie z nią radzę? W ostatnich miesiącach byłem zajęty małym dzieckiem - może to pomaga? Czuję presję, ale ona motywuje. W piłce jej potrzebujesz. Wszyscy w Leeds pragną awansu. To wielki klub, więc oczekiwania też są duże. Premier League to najlepsza liga na świecie i każdy chciałby w niej grać. Czeka nas długa podróż, ale jestem optymistą.
Czytaj również -> Zinedine Zidane - jak wrócić na tron
ZOBACZ WIDEO Błaszczykowski pewniakiem w kadrze? "W tej chwili nie widzę nikogo, kto mógłby go zastąpić"
W sobotę Leeds United czeka arcyważny mecz z trzecim w tabeli Sheffield United. Zwycięstwo pozwoli odskoczyć Pawiom na pięć punktów, remis utrzyma status quo, a porażka zepchnie zespół Klicha na trzecią lokatę. Chris Wilder, menedżer Szabli, stwierdził, że choć Leeds United nie jest w tej chwili liderem, to jest najlepszym zespołem Championship.
- Zgadzam się z tym, ale do końca sezonu zostało dziewięć kolejek. Jeśli sezon skończyłby się teraz, byłoby miło, ale tak się nie stanie. Musimy walczyć, bo te dziewięć spotkań będzie najważniejszych. Poprzednie 37 nie ma w tej chwili znaczenia - mówi reprezentant Polski i dodaje: - Porażka z QPR zmotywowała nas do zniszczenia WBA (4:0 - przyp. red.). Mam nadzieję, że teraz zagramy podobne spotkanie. Wszyscy jesteśmy podekscytowani i nie możemy doczekać się tego meczu.
Klich jest absolutnie podstawowym zawodnikiem Leeds United. Wystąpił od pierwszego gwizdka w każdym z 37 ligowych meczów, strzelając osiem goli i asystując przy siedmiu. Marcelo Bielsa zaufał Polakowi, a ten odwdzięczył mu się znakomitą grą. Kibice Leeds United nie mogli uwierzyć, że odstawiony w minionym sezonie na boczny tor przez Thomasa Christiansena piłkarz może grać aż tak dobrze.
- Pokazałem, że mogę być częścią tego zespołu. W zeszłym sezonie też mogłem, ale nie dostałem szansy… W tym roku jest inaczej. Trener mi ufa, nie boję się, że przez jeden błąd stracę miejsce w składzie. Cieszę się obecnością na boisku i byciem częścią takiego klubu jak Leeds United - mówi Klich.
Czytaj również -> Syn legendy Widzewa Łódź gra u Pasikowskiego
- Rozgrywam najlepszy sezon w karierze i mam nadzieję, że będzie miał szczęśliwe zakończenie. Nigdy wcześniej nie strzeliłem tylu goli w jednym sezonie. Ale gdybyście mi powiedzieli przed sezonem, że mamy bezpośredni awans, ale bez moich goli, to wziąłbym to w ciemno - dodaje.
Klich nie jest jedynym Polakiem na Elland Road. W zespole U-23 są 23-letni bramkarz Kamil Miazek i 18-letni pomocnik Mateusz Bogusz. Ten drugi robi furorę i czasem trenuje z zespołem Bielsy. Klich jest pełen uznania dla młodszego rodaka, który dołączył do Leeds United w styczniu: - Staram mu się pomagać, kiedy z nami trenuje. Jestem też jego tłumaczem. To nie tak, że mogę mu udzielać rad, bo on ma 17 lat i prawdopodobnie będzie lepszy ode mnie. Jestem go bardzo ciekaw, ponieważ wygląda na dobrego piłkarza.