Środowisko piłkarskie cały czas nie potrafi pogodzić się z tragiczną śmiercią Emiliano Sali. Argentyńczyk w styczniu miał przejść z FC Nantes do Cardiff City. Podpisał kontrakt, ale w drodze do Anglii samolot z nim na pokładzie zniknął nad kanałem La Manche. Po długich poszukiwaniach odnaleziono wrak maszyny z ciałem piłkarza.
FC Nantes złożyło skargę na Cardiff za brak spłaty transferu Emiliano Sali >>
Klub z Premier League po tej tragedii próbował znaleźć innego zawodnika. Propozycję transferu złożono Jarrodowi Bowenowi z Hull City. 22-latek jednak odmówił. Bał się, że sobie nie poradzi ze świadomością, że ma zastąpić Salę.
- Cała sytuacja była bardzo niewygodna. Oczywiście to nie miało nic wspólnego z tym, jak postrzegam Cardiff jako klubu, ale cała historia z Salą była tak tragiczna. Dołączenie do nich ze świadomością, że miał dla nich grać, byłoby dla mnie niewiarygodnie trudne - tłumaczy Bowen.
Katastrofa samolotu z Emiliano Salą. Pilot nie miał licencji na loty komercyjne >>
Angielski napastnik ostatecznie został w Hull City, gdzie gra z Kamilem Grosickim. Możliwe, że z tym klubem awansuje do Premier League. Bowen jest gwiazdą "Tygrysów" i do tej pory strzelił 18 bramek.
ZOBACZ WIDEO Real Madryt wymaga przebudowy. "Bale może wylecieć jako jeden z pierwszych"