Białe boisko, piłkarze w rękawiczkach i stewardzi odśnieżający co chwilę linie na placu gry. Tak wyglądał mecz MLS pomiędzy Colorado Rapids i Portland Timbers. Zawodnikom fatalne warunki nie przeszkodziły w rozegraniu efektownego spotkania. Mecz zakończył się remisem 3:3, mimo że gospodarze od 27. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce.
Kibice zgromadzeni na stadionie na brak emocji nie mogli narzekać. Ekipa z Colorado do wyrównania doprowadziła dopiero w 94. minucie po strzale debiutującego w MLS Andre Shinyashikiego.
Skrót spotkania:
W momencie rozpoczęcia meczu na termometrach było -7,8 stopni Celsjusza, co oznacza, że pobito rekord sprzed dwóch lat, gdy na spotkaniu w Minnesocie odnotowano temperaturę -7,2 stopni. Obfity śnieg zaczął padać dopiero w trakcie pierwszej połowy.
MLS zaznaczyła, że był to 13. mecz w historii ligi ze śniegiem na boisku, a 6. z nich odbył się na boisku w Colorado. - Dorastałem w Brazylii i nigdy nie doświadczyłem takiej pogody - wyjawił strzelec ostatniego gola.
Zdjęcie sędziego spotkania:
Sezon 2019 w MLS rozpoczął się w ostatni weekend. Na amerykańskich boiskach zadebiutowali m.in. dwaj Polacy - Przemysław Frankowski (WIĘCEJ) i Przemysław Tytoń (WIĘCEJ).
ZOBACZ WIDEO Hierarchia polskich napastników? "Lewandowski, Milik, Piątek. Piątkowi jeszcze trochę brakuje"
Sorki ale na człowieku który z trybun oglądał mecz Legia - Spartak w LM nie robi to żadnego wrażenia...