Primera Division: Leganes wykorzystało koszmarny błąd Levante. Emocje na koniec kolejki

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: Dimitrios Siovas (z lewej) i Enis Bardhi (z prawej)
PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: Dimitrios Siovas (z lewej) i Enis Bardhi (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Do trzech razy sztuka - mogą pomyśleć piłkarze Leganes. Ich zespół w poniedziałek pokonał Levante 1:0 i przedarł się do połowy tabeli Primera Division. Wystarczyło wykorzystać koszmarny błąd rywali przy rzucie wolnym.

W tym artykule dowiesz się o:

Była 13. minuta, kiedy sędzia przyznał piłkarzom Levante rzut wolny na prawej stronie boiska. Przyjezdni postanowili na krótko rozegrać stały fragment gry i podać do kolegi czekającego przed polem karnym. Okazało się to najgorszym z możliwych pomysłów. Piłkę przejęli gospodarze i wyprowadzili zabójczy kontratak.

Aitor nie uratował sytuacji. Niecelnie wybił piłkę zmierzającemu wprost na niego Oscarowi Rodriguezowi. Bramkarz poświęcił się, wyszedł przed własne pole karne, a pomocnik Leganes po chwili i tak odzyskał piłkę. Bez większego problemu trafił do pustej bramki i zadecydował o zwycięstwie ogórków.

Drużyna Mauricio Pellegrino już wcześniej dwukrotnie próbowała zaskoczyć Aitora. W szóstej minucie Oscar Rodriguez świetnie uderzył z rzutu wolnego. Piłka po uderzeniu 20-letniego Hiszpana wypożyczonego z Realu Madryt trafiła w słupek. Potem gospodarze wyprowadzili bardzo dobry atak, piłka wędrowała jak po sznurku aż trafiła do Martina Braithwaite'a. Duńczyk uderzył od razu, ale niecelnie. Na jego szczęście, chwilę później swoją okazję wykorzystał Oscar.

ZOBACZ WIDEO Polacy w Serie A: "Piotr Zieliński w reprezentacji i w klubie, to zupełnie inny piłkarz"

Zobacz też: FC Barcelona górą w El Clasico. "Realowi Madryt brakuje egzekutora"

Przed meczem Levante miało tyle samo punktów, co Leganes. Obie drużyny miały siedem punktów przewagi nad strefą spadkową. Zespół Paco Lopeza nie chciał się więc poddać i próbował co najmniej wyrównać. Zaraz przed przerwą niezłymi umiejętnościami popisał się Enis Bardhi. Reprezentant Macedonii obrócił się z piłką przed polem karnym i zmylił dwójkę rywali. Po chwili oddał mocny strzał z dystansu, ale trafił w słupek.

W końcówce zawodnikom Levante udało się trafić do siatki. Arbiter zepsuł nastroje gości, bo nie uznał trafienia. Jesus Gil Manzano dopatrzył się faulu Borjy Mayorala na Pichu Cuellarze podczas walki o piłkę w powietrzu.

Czytaj również: FC Barcelona miażdży Real. Wstydliwa statystyka dla ekipy z Madrytu

Leganes utrzymało skromne prowadzenie i powiększyło swoją przewagę nad 18. Villarrealem do dziesięciu punktów.

CD Leganes - Levante UD 1:0 (1:0) 1:0 - Oscar Rodriguez 13'

Leganes: Pichu Cuellar - Diego Reyes (70' Rodrigo Tarin), Kenneth Omeruo, Dimitrios Siovas (83' Juanfran) - Allan Nyom, Oscar Rodriguez, Ruben Perez, Recio, Vasyl Kravets - Martin Braithwaite, Guido Carrillo (67' Sabin Merino).

Levante: Aitor - Erick Cabaco (66' Coke), Ruben Vezo, Rober Pier - Moses Simon (75' Roger), Jason, Enis Bardhi, Jose Campana, Antonio Luna - Jose Luis Morales, Borja Mayoral.

Żółte kartki: Recio, Reyes, Siovas, Tarin i Rodriguez (Leganes) oraz Cabaco, Vezo, Coke i Jason (Levante).

Sędziował: Jesus Gil Manzano.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
38
26
9
3
90:36
87
2
38
22
10
6
55:29
76
3
38
21
5
12
63:46
68
4
38
15
16
7
51:35
61
5
38
17
8
13
62:47
59
6
38
15
14
9
48:35
59
7
38
14
11
13
48:50
53
8
37
13
13
11
40:44
52
9
38
13
11
14
45:46
50
10
38
14
8
16
44:52
50
11
38
13
11
14
39:50
50
12
38
11
14
13
46:50
47
13
38
11
12
15
37:43
45
14
38
10
14
14
49:52
44
15
38
11
11
16
59:66
44
16
38
10
11
17
53:62
41
17
38
10
11
17
32:51
41
18
38
9
10
19
37:53
37
19
38
7
12
19
43:65
33
20
37
8
7
22
40:69
31
Źródło artykułu: