Bundesliga: Bayern - Borussia. Dwa gole Lewandowskiego, mistrz dopadł lidera!

PAP/EPA / ULRICH HUFNAGEL  / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (w środku)
PAP/EPA / ULRICH HUFNAGEL / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (w środku)

Robert Lewandowski znowu strzela! Polski snajper trafił w sobotę dwa razy, ale przy tym zmarnował mnóstwo okazji. Bayern Monachium rozbił Borussię Moenchengladbach 5:1 i zrównał się z liderem z Dortmundu.

Jeden gol w sześciu ostatnich meczach, do tego narzekania, że nie ma wsparcia w ofensywie. Robert Lewandowski nie miał ostatnio najlepszych tygodni, znowu mówił dosadnie o problemach w drużynie. Teraz wolno mu jednak więcej, bo jest kapitanem. Ba, w sobotę na dodatek został najskuteczniejszym zagranicznym piłkarzem w historii  Bundesligi!

A Bayern odżył na dobre. Stało się coś, co jeszcze kilka tygodni temu było zaledwie w sferze marzeń mistrza. Borussia Dortmund wpadła w dołek, potraciła punkty z ligowymi średniakami i roztrwoniła dziewięciopunktową przewagę. W piątkowy wieczór przegrała z Augsburgiem 1:2. Bawarczycy w końcu dopadli BVB.

Robert Lewandowski i spółka poczuli krew, od początku rzucili się na gospodarzy, którzy swoją drogą grali koszmarnie w obronie. 40 sekund po gwizdku stoperzy Nico Elvedi i Matthias Ginter myśleli chyba o urlopie, bo zostawili Sommera na pastwę losu. Szwajcar jakimś cudem zatrzymał Polaka, chwilę później był bezradny, bo Javi Martinez zgubił krycie po rzucie rożnym.

Pachniało kompromitacją - w środku powstawała dziura wielkości krateru, Bayern wchodził w pole karne jak chciał. W 11. minucie Borussia, przecież nieprzypadkowa drużyna, dostała kolejny cios. Thomas Mueller wbiegł między dwójkę zdezorientowanych rywali i nie dał Sommerowi szansy na reakcję.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Tak strzela Lewandowski! Dwa gole Polaka w ważnym meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Szwajcarski bramkarz nie zawinił przy straconych golach, za to chronił kolegów przed blamażem. Znowu wygrał pojedynek z Lewandowskim, w fenomenalny sposób odbił strzał Serge'a Gnabry'ego i pobudził ospałych kolegów. Albo Bayern poczuł się zbyt pewnie, bo pozwalał na naprawdę dużo. Przy trzeciej próbie Lars Stindl trafił w światło bramki i zaskoczył Manuela Neuera.

Stracona bramka pobudziła Bawarczyków, od początku drugiej połowy wyszli wyżej i efekt przyszedł błyskawicznie. Po przejęciu piłki Rafinha uruchomił Lewandowskiego, a Polak wreszcie się przełamał. Wcześniej zmarnował cztery znakomite okazje, zazwyczaj wykorzystałby przynajmniej połowę. A to nie koniec...

Lewandowski przyciągał piłki, ale był niewiarygodnie nieskuteczny. Tak długo zwlekł ze strzałem, że został zablokowany, potem z bliska nie zdołał pokonać Sommera i dopiero Gnabry dopełnił formalności. Miał szczęście, że jego pudła nie wpłynęły na wynik spotkania.

Humor poprawił sobie rzutem karnym w doliczonym czasie gry i razem z Claudio Pizzaro jest najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii Bundesligi. Obaj strzelili po 195 goli.

Borussia M'gladbach - Bayern Monachium 1:5 (1:2)
0:1 - Javi Martinez 2'
0:2 - Thomas Mueller 11'
1:2 - Lars Stindl 37'
1:3 - Robert Lewandowski 47'
1:4 - Serge Gnabry 75'
1:5 - Robert Lewandowski 90+1' (karny)

Borussia: Yann Sommer - Michael Lang (77' Fabian Johnson), Matthias Ginter, Nico Elvedi (66' Denis Zakaria), Oscar Wendt, Christoph Kramer, Florian Neuhaus, Jonas Hofman (73' Raffael), Thorgan Hazard, Lars Stindl, Alassane Plea

Bayern: Manuel Neuer - Joshua Kimmich, Niklas Suele, Jerome Boateng, Rafinha,  Javi Martinez, James Rodriguez, Thiago Alcantara (80' Renato Sanches), Serge Gnabry (83' Alphonso Davies), Robert Lewandowski, Thomas Mueller (86' Woo Yeong-Jeong)

Żółte kartki: Boateng, Thiago (Bayern) oraz Hofman, Kramer (Borussia)

[urlz=https://www.sofascore.com/pl/]Oceny Sofascore.com

[/urlz]

Źródło artykułu: