Gest Diego Simeone wywołał wiele kontrowersji. Po pierwszym golu dla Atletico Madryt kamery uchwyciły, jak Argentyńczyk chwycił się za krocze i zwrócił się w kierunku trybun. Po końcowym gwizdku szkoleniowiec wyznał, że miało to związek z... wystawieniem w podstawowym składzie Koke i Diego Costy, którzy w ostatnich tygodniach zmagali się z problemami zdrowotnymi.
W takie tłumaczenie nie uwierzyła UEFA. Komisja dyscyplinarna europejskiej federacji piłkarskiej zajęła się sprawą gestu Diego Simeone. Szkoleniowiec może zostać nawet zdyskwalifikowany za takie świętowanie bramki.
Według "La Gazzetty dello Sport", możliwe są różne scenariusze. Pierwszym jest właśnie dyskwalifikacja na kilka meczów za brak szacunku wobec rywala. To uniemożliwiłoby Simeone prowadzenie Atletico Madryt w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Drugi to dokładniejsze zbadanie sprawy przez komisję dyscypplinarną, a trzeci to brak interwencji UEFA, która może uznać gest jako "przesadzone świętowanie".
To nie pierwszy raz, gdy UEFA zajmuje się zachowaniem Simeone. W poprzedniej edycji Ligi Europy został zdyskwalifikowany po protestach wobec sędziego spotkania z Arsenalem. Dodajmy, że Atletico wygrało pierwszy mecz 1/8 finału z Juventusem 2:0.
ZOBACZ WIDEO Brzęczek skomentował sytuację Wisły Kraków. "Miesiąc temu nikt nie wierzył, że przetrwają"