Włosi zwrócili uwagę na Ekstraklasę. "Najbardziej absurdalna decyzja VAR"

Newspix / Adam Starszynski / PressFocus / Sędzia Piotr Lasyk pokazuje czerwoną kartkę Williamowi Remy'emu
Newspix / Adam Starszynski / PressFocus / Sędzia Piotr Lasyk pokazuje czerwoną kartkę Williamowi Remy'emu

Polska Ekstraklasa trafiła do włoskich mediów, a to za sprawą sędziego meczu Legia Warszawa - Cracovia. "Najbardziej absurdalna decyzja VAR tego weekendu" - można przeczytać w serwisie.

W 74. minucie spotkania pomiędzy Legią Warszawa i Cracovią (0:2, WIĘCEJ O MECZU) piłkarz gospodarzy William Remy w środku boiska nadepnął na nogę rywala. Sędzia Piotr Lasyk pokazał mu drugą żółtą kartkę i Francuz musiał opuścić boisko. Po zgłoszeniu z wozu VAR arbiter obejrzał sytuację jeszcze raz w powtórce, zaprosił z powrotem Remy'ego na boisko, anulował żółtą kartkę i pokazał bezpośrednią czerwoną.

Zdjęcia najpierw zdziwionego, a następnie rozbawionego obrońcy obiegły media społecznościowe na całym świecie. O całej sytuacji napisał też portal "GazzaNet" powiązany z  największą sportową gazetą we Włoszech "La Gazzetta dello Sport". "Trudno w to uwierzyć, ale palma pierwszeństwa dla najdziwniejszej decyzji VAR tego weekendu nie wędruje do sytuacji z meczu SPAL - ACF Fiorentina. Wygrał pan Piotr Lasyk" - można przeczytać w artykule.

Autor nazywa sytuację absurdalną, ale podkreśla, że decyzja miała pewien wpływ na samego piłkarza. "Z punktu widzenia meczu nic się nie zmieniło, Legia grała wciąż w dziesiątkę. Z punktu dyscyplinarnego wiele, ponieważ czerwona bezpośrednia kartka może oznaczać więcej niż jedna kolejka dyskwalifikacji" - wyjaśniono.

ZOBACZ WIDEO: Trener Legii nie potrafi się zachować. "Sa Pinto to trochę Jose Mourinho dla ubogich"

We włoskich mediach nawiązano do innej sytuacji, w której VAR odegrał ważną rolę w ten weekend. W spotkaniu Serie A pomiędzy SPAL a Fiorentiną, po analizie, sędzia anulował gola dla gospodarzy i zarządził rzut karny dla gości. Tym samym zamiast 2:1 dla SPAL, mieliśmy wynik 1:2 dla Fiorentiny, która ostatecznie wygrała 4:1.

Czytaj teżMateusz Skwierawski: Szkoda mi kibiców Legii (komentarz)

Źródło artykułu: