Kamil Pestka jest pierwszym wyborem Czesława Michniewicza na lewą obronę młodzieżowej reprezentacji Polski. Wychowanek Cracovii miał pewne miejsce w kadrze nawet, kiedy w minionej rundzie nie pojawiał się na boiskach Lotto Ekstraklasy. Jesienią 20-latek wystąpił tylko w trzech ligowych meczach Pasów i dwóch spotkaniach Pucharu Polski.
Trener Michał Probierz wolał stawiać na Michala Siplaka albo Diego Ferraresso, ale gdy w grudniu po Pestkę zgłosiło się kilka I-ligowych klubów, w tym lider zaplecza Lotto Ekstraklasy - Raków Częstochowa, opiekun Cracovii nie godził się na odejście Pestki.
- Jeśli chcemy zbudować silną drużynę, musi być rywalizacja. Wszyscy mówią, żebyśmy wypożyczyli Pestkę, ale jeśli go oddamy, to kogo weźmiemy w jego miejsce? Zostawmy czasem tych zawodników w spokoju, dajmy im popracować, niech rywalizują o miejsce w składzie - tłumaczył szkoleniowiec Pasów.
ZOBACZ WIDEO Michniewicz zadowolony z transferu Kownackiego. "W Sampdorii często był piątym wyborem"
Obrońca PasówKamil Pestka pozostałą część sezonu 2018/19 spędzi na wypożyczeniu w @ChrobryGlogowSA!
— CRACOVIA (@MKSCracoviaSSA) 15 lutego 2019
Kamil, powodzenia! pic.twitter.com/F8mBZKJ6dc
W czasie przygotowań do rundy wiosennej Pestka nie zbliżył się do wyjściowego składu i Probierz dał się przekonać Michniewiczowi do wypożyczenia obrońcy. Tydzień przed startem rundy wiosennej 20-latek usłyszał, że może odejść do innego klubu.
- Mam nadzieję, że uda mu się dostać do kadry na mistrzostwa Europy. Wypożyczamy go tylko po to, by jego wartość była większa i żeby klub miał większy splendor. My do końca sezonu sobie poradzimy - mówi trener Cracovii.
Czytaj również: Cracovia nie sprzeda Kamila Pestki
Wypożyczenie będzie obowiązywało do końca sezonu. Klub z Głogowa nie ma prawa do wykupu Pestki. Chrobry to 14. zespół I ligi. Jesienią trener Grzegorz Niciński najczęściej na lewej obronie wystawiał 27-letniego Jarosława Ratajczaka.
Pestka jest piątym zawodnikiem, który odszedł z Cracovii w zimowym oknie transferowym. Wcześniej z Kałuży 1 pożegnali się Maciej Gostomski, Antonini Culina, Sierdier Sierdierow i Sergei Zenjov.
Czytaj również: Michał Probierz: Porażka najlepszym przyjacielem trenera