Puchar Włoch: Atalanta Bergamo robi furorę. Koniec dominacji Juventusu

PAP/EPA / PAOLO MAGNI / Na zdjęciu: Paulo Dybala (z lewej) i Duvan Zapata (z prawej)
PAP/EPA / PAOLO MAGNI / Na zdjęciu: Paulo Dybala (z lewej) i Duvan Zapata (z prawej)

Po czterech sezonach Juventus stracił Puchar Włoch. Drużyna Wojciecha Szczęsnego zaprezentowała się fatalnie w przegranym 0:3 ćwierćfinale z Atalantą BC.

W Bergamo doszło do zderzenia dwóch najbardziej bramkostrzelnych klubów ligi włoskiej. Drużyna Gian Piero Gasperiniego zdobyła 47 bramek i jako jedyna w Serie A może pochwalić się lepszymi statystykami w ofensywie niż Juventus, który skierował piłkę do siatki przeciwnika 43 razy. Ekscytację tym wydarzeniem zwiększał fakt, że Atalanta to jedna z zaledwie dwóch drużyn, które od początku sezonu odebrały punkty Starej Damie na krajowym podwórku. W środę potwierdziła, że jest groźna, nie ma kompleksów i nie czuje żadnego strachu przed mistrzem Włoch.

Atalanta ruszyła do ataku, żeby przypomnieć Juventusowi o swojej sile uderzeniowej. Gracze Gasperiniego grali wysokim pressingiem i po odebraniu piłki turyńczykom przeprowadzali ekspresowe akcje. Jedenastce z Bergamo podobnie jak w ostatniej kolejce ligowej Lazio zabrakło skuteczności, żeby ukarać Juventus za złe otwarcie meczu. Była jednak cierpliwa i w odpowiednim momencie podjęła drugi, tym razem już skuteczny szturm.

Z czasem wydawało się, że Juventus opanował sytuację na boisku, ale to było bardzo złudne wrażenie. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy pod turyńczykami zatrzęsła się ziemia, a Atalanta wyszła na prowadzenie 2:0.

ZOBACZ WIDEO Stadion Milanu od środka. "Wyjście tunelem na murawę powoduje nagły wzrost adrenaliny!"

Strzał na 1:0 oddał w 37. minucie Timothy Castagne. Pomocnik Atalanty przymierzył zza pola karnego po tym jak zabrał tam piłkę rozkojarzonemu Joao Cancelo. Portugalczyk został w ten sposób brutalnie sprowadzony na ziemię przez Belga. W niedzielę Cancelo był bohaterem Juventusu. Dzięki jego akcji ratunkowej w końcówce spotkania Stara Dama pokonała 2:1 Lazio. W Bergamo defensor musiał wejść na boisko już w pierwszej połowie zamiast kontuzjowanego Giorgio Chielliniego i raz po raz szkodził drużynie.

Bramka na 2:0 to już dzieło Duvana Zapaty. Kolumbijczyk strzelił minimum gola w 10. meczu z rzędu. Poradził on sobie również w konfrontacji z jednym z najlepszych bramkarzy na włoskich boiskach Wojciechem Szczęsnym. W 39. minucie będący w genialnej formie napastnik wyłuskał piłkę przed polem karnym Juventusu, sprytnie dostał się z nią w szesnastkę i ominął reprezentanta Polski uderzeniem z kilkunastu metrów.

Juventus stracił dwa gole i trenera. Massimiliano Allegri tak zagotował się po strzale Duvana Zapaty i protestował tak żywiołowo, że został wyrzucony przez sędziego z ławki rezerwowych na trybuny. Bez Allegriego, bez Chielliniego nie było obrońcy trofeum łatwo o rozpoczęcie pościgu za przeciwnikiem.

Wściekali się rezerwowi z Turynu, nie mógł usiedzieć w miejscu Pavel Nedved. Pozostało liczyć na obecnych na boisku Bianconerich. Gorzej, że ani Cristiano Ronaldo, ani Paulo Dybala nie prezentują się dobrze w tym roku. W drugiej linii brakowało Miralema Pjanicia. Bośniak wszedł na boisko dopiero w 71. minucie. Pojedyncze szarże Federico Bernardeschiego to było za mało na dobrze dysponowanego przeciwnika. Szczęście turyńczyków skończyło się w niedzielę w Rzymie. W Bergamo nie zdobyli nawet gola honorowego i zasłużenie ponieśli pierwszą w sezonie porażkę w Italii. Najwyższą od ośmiu lat.

Wyższość Atalanty potwierdził golem na 3:0 Zapata w 86. minucie. Kolumbijczyk zabrał piłkę gościom po nieudanym podaniu Mattii De Sciglio do Wojciecha Szczęsnego i wpakował ją do bramki.

Trwająca runda Pucharu Włoch obfituje jeżeli nie w sensacje, to w zaskoczenia. Wyeliminowani zostali trzej uczestnicy Ligi Mistrzów z tego sezonu. Nie poradziło sobie Napoli, zdemolowana została Roma, a Juventus odpadł z pucharu po czterech sezonach dominacji. W tym roku trofeum trafi do innego klubu.

Atalanta rozegra w półfinale dwumecz z Fiorentiną.

Atalanta BC - Juventus 3:0 (2:0)
1:0 - Timothy Castagne 37'
2:0 - Duvan Zapata 39'
3:0 - Duvan Zapata 86'

Składy:

Atalanta: Etrit Berisha - Rafael Toloi, Berat Djimsiti, Jose Luis Palomino (89' Andrea Masiello) - Hans Hateboer, Marten de Roon, Remo Freuler, Timothy Castagne - Alejandro Gomez, Josip Ilicić (26' Mario Pasalić) - Duvan Zapata.

Juventus: Wojciech Szczęsny - Mattia De Sciglio, Daniele Rugani, Giorgio Chiellini (27' Joao Cancelo), Alex Sandro - Sami Khedira (71' Miralem Pjanić), Rodrigo Bentancur, Blaise Matuidi - Paulo Dybala (61' Douglas Costa), Cristiano Ronaldo, Federico Bernardeschi.

Żółte kartki: Djimsiti, Freuler, Hateboer (Atalanta) oraz Rugani, Pjanić, Matuidi (Juventus).

Sędzia: Fabrizio Pasqua.

Pozostałe ćwierćfinały Pucharu Włoch:

AC Milan - SSC Napoli 2:0
ACF Fiorentina - AS Roma 7:1
Inter Mediolan - Lazio

Komentarze (8)
avatar
Bodo
31.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Kolumbijczyk strzelił minimum gola w 10. meczu z rzędu. " - panie "redaktorze" proszę to napisać po polsku. 
avatar
MaurizioSarri
31.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Bergamotka. Wreszcie ciekawie w Pucharze Włoch. Może za rok ktoś zdetronizuje ich w lidze bo w tym już pozamiatane. 
avatar
Szczęść Boże
30.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz
Przereklamowany Wojtuś dostaje manto od średniaka, a Artur Boruc w tym samym czasie zachowuje czyste konto z Chelsea, miażdżąc ich 4:0. Piękny wieczór! :) 
avatar
rhylski
30.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ta przegrana Romy to jakiś żart.Rozumiem że można olać puchar ale po obejrzeniu tego meczu straciłem szacunek do tego zespołu....to była totalna żenada.