Według oficjalnego komunikatu rządowej agencji, odnaleziono poduszki od siedzeń, które prawdopodobnie znajdowały się w zaginionym samolocie z Emiliano Salą na pokładzie. 21 stycznia maszyna lecąca z piłkarzem do Cardiff zniknęła z radarów. Dzień później rozpoczęły się poszukiwania zawodnika i jego pilota.
- Po wstępnym badaniu stwierdziliśmy, że poduszki mogą pochodzić z zaginionego samolotu - poinformowała w oficjalnym komunikacie brytyjska Agencja Badania Wypadków Lotniczych (AAIB).
25 stycznia ratownicy zakończyli poszukiwania, które zostały wznowione kilka dni później, dzięki środkom uzbieranym przez rodzinę zawodnika podczas zbiórki pieniędzy w internecie (więcej TUTAJ).
- W oparciu o szczegółową ocenę toru lotu i ostatniej znanej pozycji na radarze, zidentyfikowaliśmy obszar poszukiwań w obrębie 4 mil kwadratowych. Zleciliśmy specjalistycznej jednostce badawczej przeprowadzenie podwodnego przeglądu dna morskiego w celu zlokalizowania ewentualnego wraku samolotu. Odkąd otworzyliśmy nasze dochodzenie zbieraliśmy dowody, takie jak zapisy lotów, personelu, dane radarowe i taśmy lotnicze - dodał rzecznik prasowy AAIB.
Czytaj też: Zaginął samolot z Emiliano Salą, nowym piłkarzem Cardiff City. Tragiczny transfer
Sala leciał samolotem z Francji do Walii. Kilka dni wcześniej Argentyńczyk podpisał kontrakt z klubem Cardiff City, do którego przechodził z FC Nantes. 28-latek miał rozpocząć treningi z nową drużyną. Niestety, około godziny 21.30 maszyna zniknęła z radarów w okolicy kanału La Manche.
ZOBACZ WIDEO Bezsensowny transfer Peszki? "Za jego pół pensji można mieć trzech młodszych zawodników"