To było polskie show. Krzysztof Piątek strzelił dwa gole w pucharowym meczu z SSC Napoli, AC Milan wygrał 2:0 i awansował do półfinału, więc "piątkomanię" w Mediolanie można zaczynać. Polak po raz pierwszy zagrał w pierwszym składzie nowej drużyny. =>>WIĘCEJ O MECZU TUTAJ.
I... raczej mało kogo zaskoczył. - Doskonale wiedziałem, że jest w stanie rozpocząć teraz strzelanie dla Milanu, bo to niesamowite z jaką łatwością trafia do bramki. A w tej drużynie będzie miał jeszcze łatwiej niż w FC Genoa. I jeszcze łatwiej będzie mu walczyć o tytuł króla strzelców Serie A. Piątek takim występem po prostu nie dał już trenerowi Gattuso żadnego wyboru - komentuje nam Lorenzo Montaldo, dziennikarz z Genui (serwis calciomercato.com). Czyli z miasta, w którym Piątek spędził ostatnie pół roku.
Polski napastnik już w pierwszym meczu w sobotę (też z Napoli, tyle że w lidze) pokazał się z bardzo dobrej strony. Wszedł wówczas na 20 minut i zebrał bardzo dobre oceny. We wtorek przeszedł już samego siebie. - Niesłychane, z jaką łatwością wykorzystuje błędy rywali. Tak samo zrobił w derbach Genui z Sampdorią - mówi Włoch.
ZOBACZ WIDEO Milan nie będzie grał na dwóch napastników. Treningi kluczowe dla Piątka
23-letni snajper kosztował AC Milan 35 mln euro. I szybko zaczął się spłacać. Montaldo:- To być może najlepszy snajper Milanu w ostatnich latach, oczywiście jeśli nadal będzie trafiał z taką regularnością. Tylko pomyślcie: Carlos Bacca, Nikola Kalinić, Gianluca Lapadula - Piątek nie ma z nimi nic wspólnego. Swoją drogą, kibice Genui uważają, że władze klub powinny żądać za niego więcej. Nie 35, tylko co najmniej 45 milionów euro!
Transfer Polaka wywołał zresztą wściekłość wśród fanów FC Genoa. Sprzedawali oni koszulki Piątka, mieli pretensje i do piłkarza i do zarządu klubu. =>WIĘCEJ TUTAJ. Nic dziwnego, bo w klubie tym dawno takiego snajpera nie mieli. W pół roku Piątek strzelił tam 19 goli.
Teraz na włoskich boiskach strzelił już 21 goli w 23 meczach. Niesamowite.