Genoa CFC musi radzić sobie bez Krzysztofa Piątka od początku roku. Cesare Prandelli, w przeciwieństwie do prezesa i skarbnika klubu, musi zapomnieć, że miał w zespole czołowego napastnika ligi i najlepszego strzelca Pucharu Włoch. Przed wyjazdem do Empoli nowa rzeczywistość była smutna dla Genoa CFC. W Toskanii zdobyła ona jednak pierwszego gola od 22 grudnia, a następnie poszła za ciosem.
W rolę egzekutora w zespole Prandelliego wcielił się Christian Kouame, który dopóki miał obok siebie Piątka, mógł zajmować się bieganiem, walczeniem, podawaniem. W poniedziałek dał prowadzenie Genoa CFC. W 18. minucie strzelił po ziemi do bramki w sytuacji sam na sam z Ivanem Provedelem. Iworyjczyk dostał piłkę od Domenico Criscito. Podanie obrońcy szybowało długo, powinien je zatrzymać Frederic Veseli, ale pogubił się i ułatwił zadanie Kouame.
Empoli straciło gola w 18. meczu z rzędu. Taką samą liczbę kolejek trwa nieobecność Bartłomieja Drągowskiego na boiskach Serie A. W styczniu były zawodnik Jagiellonii Białystok przeniósł się na zasadzie wypożyczenia z ACF Fiorentina do Empoli FC. Dziennikarze na Półwyspie Apenińskim spodziewali się Polaka w jedenastce nowego klubu, mimo to między słupkami pozostał Ivan Provedel. Drągowski musi poczekać na swoją szansę w zespole, w którym w przeszłości imponował interwencjami Łukasz Skorupski.
ZOBACZ WIDEO Stadion Milanu od środka. "Wyjście tunelem na murawę powoduje nagły wzrost adrenaliny!"
Ivan Provedel niczym się w pierwszej połowie nie wyróżnił. Co innego Ionut Andrei Radu. Bramkarz Genoa CFC interweniował kapitalnie po strzałach Rade Krunicia i Mihy Zajca. Dzięki niemu przyjezdni utrzymali prowadzenie 1:0 do przerwy.
W 58. minucie trener Empoli wprowadził trzeciego napastnika. Do Francesco Caputo i Mihy Zajca dołączył w przodzie Lewan Mczedlidze. Pięć minut po tym manewrze beniaminek wyrównał na 1:1. Giovanni Di Lorenzo wykorzystał jedyny błąd Ionuta Andreia Radu. Rumun dostarczył piłkę pod nogi autora gola, a sekundę później była ona już w bramce Genoi.
Także Prandelli wzmocnił atak. Na boisko wysłał drugiego napastnika, pozyskanego w ostatnich dniach Antonio Sanabrię. Również ta roszada wpłynęła na wynik. W 70. minucie Genoa CFC odzyskała prowadzenie. Na 2:1 strzelił technicznie Darko Lazović po akcji Daniela Bessy. W 73. minucie Serb dorzucił na swoje konto asystę. Po miękkiej wrzutce Lazovicia główkował na 3:1 Sanabria. Paragwajczyk potrzebował jednego kontaktu z piłką, żeby zdobyć premierowego gola dla Genoa CFC i zagwarantować jej zwycięstwo.
Michał Marcjanik nadal nie zadebiutował w lidze włoskiej.
Empoli FC - Genoa CFC 1:3 (0:1)
0:1 - Christian Kouame 18'
1:1 - Giovanni Di Lorenzo 63'
1:2 - Darko Lazović 70'
1:3 - Antonio Sanabria 73'
Składy:
Empoli: Ivan Provedel - Frederic Veseli, Matias Silvestre, Jacob Rasmussen - Giovanni Di Lorenzo, Rade Krunić (58' Lewan Mczedlidze), Ismael Bennacer, Hamed Junior Traore (74' Salih Ucan), Manuel Pasqual - Miha Zajc (80' Afriyie Acquah), Francesco Caputo.
Genoa: Ionut Andrei Radu - Davide Biraschi, Cristian Gabriel Romero, Ervin Zukanović, Domenico Criscito - Darko Lazović (89' Pedro Pereira), Romulo (68' Antonio Sanabria), Miguel Veloso, Esteban Rolon (87' Giuseppe Pezzella), Daniel Bessa - Christian Kouame.
Żółte kartki: Rasmussen (Empoli) oraz Bessa, Rolon (Genoa).
Sędzia: Federico La Penna.
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)