Obecnie Odra plasuje się na 11. miejscu w tabeli, z przewagą siedmiu punktów nad strefą spadkową. - Sytuacja jeszcze nie jest tragiczna - w rozmowie ze Sportowymi Faktami uspokaja bramkarz Marcin Feć.
W bieżącym roku opolska drużyna remisowała kolejno z: GKS-em Jastrzębie, Polonią Warszawa, ŁKS-em Łomża i Motorem Lublin. Tylko jeden z tych meczów był rozegrany przy ul. Oleskiej. - Cieszę się, że remisujemy na wyjazdach, bo wcześniej głównie przegrywaliśmy - zauważa 29-letni golkiper.
Nieco bardziej żartobliwie do tej kwestii podchodzi Madrin Piegzik. - No, mamy jeszcze 11 kolejek i 11 punktów do zdobycia. Mam nadzieję, że 39 punktów zapewni nam utrzymanie - śmieje się pomocnik Odry.
- Cieszyć może, że mamy cztery remisy, a nie cztery porażki z rzędu. Lepiej byłoby jednak przegrać jeden mecz i wygrać dwa inne, bo to byłoby korzystniejsze - dodaje Piegzik.
Również Feć przekonuje, że Odra choć ustanowiła II-ligowy rekord w ilości kolejnych remisów w bieżącym sezonie, to jednak nie ma zamiaru go śrubować. - Dobrze, że przynajmniej nie przegrywamy. Musimy jednak w końcu zacząć punktować za trzy, bo ciągłe remisy zwyczajnie się nie opłacają - przekonuje bramkarz opolskiej jedenastki.
Najbliższą okazję do przełamania remisowej passy podopieczni Roba Delahaije będą mieli w sobotę, kiedy podejmą Lechię Gdańsk. Piłkarze są bardzo mocno zmobilizowani do walki o komplet punktów. - Z Lechią zawsze nam się dobrze grało. Mam nadzieję, że przed własną publicznością wywalczymy pierwsze 3 punkty - deklaruje Piegzik. - Z takimi przeciwnikami z górnej półki zdecydowanie lepiej nam się gra u siebie - potwierdza Feć.
