Wisła Kraków nie będzie utrzymywała Sławomira Peszki. Reprezentant Polski będzie miał sponsora indywidualnego

Newspix / Łukasz Grochala / Na zdjęciu: Sławomir Peszko
Newspix / Łukasz Grochala / Na zdjęciu: Sławomir Peszko

Wisła Kraków nie poniesie kosztów związanych z utrzymaniem wypożyczonego z Lechii Gdańsk Sławomira Peszki. Pensję byłemu reprezentantowi Polski będzie wypłacał Wojciech Kwiecień, który nie po raz pierwszy pomoże Białej Gwieździe.

W piątek Sławomir Peszko został wypożyczony do Wisły Kraków z Lechii Gdańsk. By przenieść się na Reymonta 22, zrezygnował z połowy wynagrodzenia, które gwarantował mu kontrakt z liderem Lotto Ekstraklasy. Nieoficjalnie mówi się, że w Gdańsku Peszko zarabiał miesięcznie 100-120 tys. zł.

- Sławek ma motywację, by udowodnić wszystkim, że na warunki ekstraklasy nadal jest bardzo dobrym piłkarzem. Zszedł z zarobków o połowę, ja też zrezygnowałem z wynagrodzenia dla agenta. Chcemy pomóc Wiśle, bo taki klub musi grać w ekstraklasie - powiedział nam Tomasz Hajto, który reprezentuje Peszkę jako agent. Więcej o tym TUTAJ.

Nawet po tak drastycznym cięciu utrzymanie Peszki wyglądało na nierozważny ruch Wisły, która przed wydaniem musi oglądać każdą złotówkę dwa razy. Okazało się jednak, że klub nie poniesie kosztów utrzymania 33-letniego skrzydłowego - pensję byłemu reprezentantowi Polski będzie wypłacał Wojciech Kwiecień. To właściciel sieci aptek "Słoneczna" i kibic Białej Gwiazdy.

ZOBACZ WIDEO We Włoszech zapanowała Piątkomania! Przegląd prasy prosto z Mediolanu!

- Jestem przekonany o tym, że Sławek to jedyny piłkarz, który może być pewny tego, że będzie miał płacone na bieżąco z racji tego, że patronat nad jego kontraktem przejął Wojtek Kwiecień - zdradził w magazynie "Stan Futbolu" Andrzej Iwan, który przyjaźni się z Kwietniem. - Zawsze podkreślał, że lubi Sławka jako piłkarza. Wojtek jest gwarantem: jeśli Wisła nie będzie mu płaciła, to on będzie mu płacił - dodał były piłkarz Wisły.

Kwiecień nie po raz pierwszy pomaga Wiśle. Głośniej zrobiło się o nim w 2016 roku, gdy wyłożył pieniądze na pozyskanie Petara Brleka. W minionym roku udzielił klubowi wielomilionowych pożyczek na bieżącą działalność, a na początku grudnia zmontował koalicję przedsiębiorców, która miała przejąć Wisłę, ale po przeprowadzeniu pobieżnego audytu jego partnerzy (Wiesław Włodarski oraz firmy Antrans i Dasta Invest) wycofali się z inwestycji.

Krakowski klub został mocno skrytykowany za wypożyczenie Peszki, który ma za sobą straconą rundę. Po meczu 1. kolejki z Jagiellonią Białystok został zdyskwalifikowany na trzy miesiące za faul na Arvydasie  Novikovasie, a w październiku, po sprzeczce z asystentem Piotra Stokowca, został odsunięty od pierwszej drużyny Lechii i trenował z III-ligowymi rezerwami lidera Lotto Ekstraklasy.

- W sytuacji, w jakiej jest Wisła, to można się nagiąć. Chcieli go ludzie, którzy mają dużo do powiedzenia w klubie: Maciek Stolarczyk, Marcin Wasilewski i Kuba Błaszczykowski. Nie wypada odmówić Kubie - stwierdził Iwan.

Źródło artykułu: