Trenował z Borussią Dortmund, Stromsgodset (Norwegia) i Mamelodi Sundowns (RPA), następnie przebywał na testach w australijskim Central Coast Mariners, w którego barwach strzelał nawet gole w meczach towarzyskich, później miał jeszcze oferty z kilku państw, w tym z Malty i Meksyku. Wszystkie propozycje jednak odrzucał, koniec końców nie podpisując profesjonalnego kontraktu piłkarskiego.
I wszystko wskazuje na to, że Usain Bolt nie parafuje już żadnej umowy z piłkarskim klubem, a przynajmniej w roli zawodnika, bowiem zdecydował się na porzucenie marzeń o zostaniu profesjonalnym piłkarzem. Jamajczyk ogłosił zakończenie futbolowej "kariery".
- Nie chcę powiedzieć, że nie traktowałem tej kariery właściwie. Myślę po prostu, że nie poszedłem w tym kierunku, w którym powinienem. Ale życie to lekcja. Dla mnie to kolejna nauka. To było dobre doświadczenie. Bardzo podobało mi się bycie częścią zespołów, bo to bardzo różniło się od toru biegowego. Było fajnie, dopóki to trwało - skomentował Bolt, cytowany przez "ESPN".
Ośmiokrotny złoty medalista olimpijski zapowiedział, że teraz skupi się na przedsięwzięciach biznesowych. Jedno jest pewne: na nudę, mimo zakończenia piłkarskiej kariery, na pewno narzekać nie będzie.
- Robię wiele różnych rzeczy... Skończyłem życie sportowca, teraz skupiam się na różnych biznesach. Mam wiele rzeczy na głowie. Teraz próbuję być biznesmenem - stwierdził Bolt.
ZOBACZ WIDEO Brak gry w reprezentacji służy Piszczkowi. "Zrezygnował, ale nie odcina kuponów"
Może być na przykład strażakiem, rozbójnikiem, pilotem, senatorem...