Sytuacja tego drugiego jest bardziej klarowna, bowiem jego kontrakt z Kolejorzem wygasa latem i najprawdopodobniej nie zostanie przedłużony. "Kotor" będzie mógł zatem poszukiwać nowego pracodawcy i odejdzie ze stolicy Wielkopolski bez sumy odstępnego.
Ivan Turina natomiast wciąż jest związany z Lechem i jego pożegnanie wiązać się będzie ze skróceniem umowy bądź przeprowadzeniem transferu. Jak się jednak okazuje, pierwsze z rozwiązań nie wchodzi w rachubę. - Nie chcemy zrywać kontraktu. Po prostu rozmawialiśmy z Ivanem oraz jego menadżerem i doszliśmy do wniosku, że jeśli pojawi się oferta transferu atrakcyjna dla klubu i zawodnika, to poważnie ją rozważymy - powiedział na łamach oficjalnego serwisu Kolejorza dyrektor sportowy Marek Pogorzelczyk.
Kilka dni temu na temat przyszłości Kotorowskiego i Turiny wypowiedział się też drugi trener Lecha, Marek Bajor. - Niebawem podejmiemy decyzję, czy w przypadku pozyskania kolejnego golkipera, zostawimy obu dotychczasowych, czy też któryś odejdzie. Gdybyśmy zdecydowali się na to drugie rozwiązanie, trzeba byłoby pomyśleć nad wprowadzeniem do pierwszego zespołu młodzieżowca - stwierdził w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl.
Niewykluczone jednak, że z poznańskim klubem pożegnają się obaj bramkarze. Kto mógłby ich zastąpić? Na chwilę obecną trudno przewidzieć, choć swego czasu w kontekście gry w barwach Lecha wymieniano Grzegorza Kasprzika (obecnie Piast Gliwice) oraz Adama Stachowiaka (Odra Wodzisław).