Nowozelandzki piłkarz kilka dni temu doznał ataku serca. 56-latek w niedzielę wracał z przyjacielem z meczu koszykówki w Auckland. Nagle upadł i błyskawicznie został odwieziony do szpitala. Tam zapadł w śpiączkę, z której obudzony został we wtorek. Wynton Rufer przebywał na oddziale intensywnej terapii.
Kibice w Niemczech obawiali się o jego życie. Rufer to ikona Werderu Brema. W klubie tym spędził pięć lat. Strzelił 104 bramki w 242 meczach i walnie przyczynił się do zdobycia przez Werder mistrzostwa Niemiec w 1993 roku.
Na szczęście stan zdrowia Rufera jest dużo lepszy. Opuścił już oddział intensywnej terapii, ale nadal przebywa w szpitalu w Auckland. Lekarze są jednak pełni optymizmu jeśli chodzi o powrót do zdrowia 56-letniego byłego piłkarza.
Rufer to współautor jednego z największych powrotów w meczu Ligi Mistrzów. W 1993 roku Werder po 33 minutach przegrywał u siebie z RSC Anderlechtem 0:3. Taki wynik utrzymywał się do 66. minuty. Wtedy to Rufer zdobył pierwszego gola i dał sygnał do ataku swojej drużynie. Werder wygrał 5:3, a Nowozelandczyk zdobył jeszcze gola w 89. minucie.
ZOBACZ WIDEO Puchar Ligi Angielskiej: Tottenham nieznacznie lepszy od Chelsea. Dobre widowisko na Wembley [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]