Sławomir Peszko ogłosił zakończenie kariery reprezentacyjnej (wychowanek Nafty Jedlicze debiutował 9 listopada 2008 r. meczem towarzyskim z Irlandią). W rozmowie z Polsatem Sport 33-letni piłkarz przyznał, że mógł rozegrać w drużynie narodowej więcej niż 44 spotkania (dwie zdobyte bramki).
- Dobrze pamiętam swoje mecze w reprezentacji Polski... Wydaje mi się, że czasami mogłem wycisnąć z nich trochę więcej lub może grać częściej - zwłaszcza za trenera Waldemara Fornalika czy Franciszka Smudy - ale przez swoje błędne decyzje w życiu nie dokonałem tego - powiedział Peszko.
Zawodnik Lechii Gdańsk zapewnił, że dobrze przemyślał swoją decyzję. Peszko dodał, że planował ją ogłosić zaraz po mistrzostwach świata w Rosji, ale nie zrobił tego z powodu krytyki, jaka spadła po turnieju na zespół selekcjonera Adama Nawałki. - Muszę podkreślić, że mój najlepszy okres w ciągu tych dziesięciu lat miał miejsce właśnie za kadencji Adama Nawałki. Kończę więc swoją przygodę z reprezentacją i jestem dumny z każdego zagranego w niej meczu - ocenił.
Przypomnijmy, że jesienią 2010 r. selekcjoner Smuda wyrzucił Peszkę z reprezentacji za spożywanie alkoholu. Przed Euro 2012 ten sam trener skreślił go ponownie. Chodziło wówczas o słynną aferę w Kolonii, kiedy Peszko, będąc pod wpływem alkoholu, kłócił się z miejscowym taksówkarzem.
ZOBACZ WIDEO Boruc pokonany trzykrotnie! Bournemouth poza Pucharem Anglii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]