To była w zasadzie kwestia czasu, już przed mundialem w Rosji sam piłkarz przyznawał nam, że nadchodzi moment, gdy podziękuje za grę w kadrze. - W tym roku mija dziesięć lat odkąd zadebiutowałem w reprezentacji. Robiłem to z lepszym lub gorszym skutkiem, ale zawsze pełniłem jakąś rolę. Myślę, że teraz po mundialu będzie najlepszy czas, by zakończyć reprezentacyjną przygodę - stwierdził piłkarz.
Na mistrzostwach świata w Rosji skrzydłowy zagrał w ostatnim meczu z Japonią. Nowy selekcjoner Jerzy Brzęczek jesienią już go nie powoływał, ale też sam zawodnik nie dał mu powodu, aby brać go pod uwagę. W Lechii Gdańsk grał słabo, a potem w ogóle wypadł z kadry pierwszego zespołu.
Sławomir Peszko reprezentacyjną karierę rozpoczął 19 listopada 2008 roku towarzyskim meczem z Irlandią. Polskę prowadził wówczas Leo Beenhakker, Biało-Czerwoni wygrali 3:2. Pierwszego gola strzelił w styczniu 2010 roku w meczu z Danią w Pucharze Króla Tajlandii.
Jesienią tego samego roku selekcjoner Franciszek Smuda wyrzucił go z drużyny za spożywanie alkoholu, a tuż przed Euro 2012 trener skreślił go ponownie, tym razem za słynną aferę w Kolonii, gdy Peszko pod wpływem alkoholu kłócił się z miejscowym taksówkarzem. Do kadry przywrócił już go kolejny selekcjoner Waldemar Fornalik.
U Adama Nawałki Peszko był jednym z żelaznych kadrowiczów. Mówił o nim, że to piłkarz "zadaniowy". Zabrał skrzydłowego na Euro 2016 i mundial w Rosji. W sumie 33-latek rozegrał w drużynie narodowej 44 mecze. Strzelił 2 gole.
ZOBACZ WIDEO Zgrupowanie Legii bez Arkadiusza Malarza. "Można było rozstać się w inny sposób"