Krzysztof Pilarz: Śląskie powietrze mi służy

Bramkarz Odry Wodzisław Krzysztof Pilarz 1 lipca zostanie piłkarzem Ruchu Chorzów. Być może jednak zawodnik przyjdzie na Cichą już w trakcie zimowej przerwy wszystko zależy od klubu z ulicy Bogumińskiej. Czy tak się stanie? - To pytanie nie do mnie - ucina spekulacje zawodnik w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.

- Na razie wiąże mnie z Odrą jeszcze kontrakt, ale od 1 lipca będę już zawodnikiem chorzowskiego klubu. Ja już swoje sprawy uzgodniłem w Ruchem - wyjaśnia czołowy bramkarz Orange Ekstraklasy.

Pilarz decyzję o podpisaniu umowy z Niebieskimi podjął bardzo szybko. - Czekałem na rozmowę z działaczami Odry. W czerwcu kończy mi się kontrakt i chciałem wiedzieć co będzie dalej ze mną. W Wodzisławiu nikt ze mną nie rozmawiał, zgłosił się Ruch i decyzja zapadła szybko. Jeśli nic się nie zmieni, to do czerwca będą jeszcze piłkarzem Odry.

Okres spędzony w Wodzisławiu wychowanek Żuław Nowy Dwór Gdański będzie dobrze wspominał. - Spędziłem tutaj dwa lata i muszę przyznać, że będę ten okres wspominać bardzo miło. Na Śląsku czuję się coraz lepiej. Skoro związałem się z Ruchem na 2,5 roku znaczy, że śląskie powietrze mi służy - dodaje zawodnik.

Następcą Pilarza w bramce Odry ma być dotychczasowy drugi golkiper krakowskiej Wisły Marcin Juszczyk. - Praktycznie nie widziałem go jeszcze w akcji. Bronił w meczu z Polonią, ale mnie wtedy nie było. Trudno cokolwiek powiedzieć po jednym treningu - mówi o zawodniku Pilarz.

Gdyby Juszczyk dołączył do Odry wtedy Krzysztof Pilarz prawdopodobnie już zimą przejdzie do Ruchu. O miejsce między słupkami pochodzący z Wybrzeża zawodnik będzie rywalizował z Robertem Mioduszewski, Matko Perdijiciem oraz Mateuszem Struskim.

Komentarze (0)