The Citizens do 15. kolejki byli niepokonanym liderem Premier League, ale na początku grudnia złapali zadyszkę i w czterech ostatnich meczach zdobyli tylko trzy punkty: kolejno ulegli Chelsea (0:2), pokonali Everton (1:3) i przegrali z Crystal Palace (2:3) i Leicester City (1:2).
Po tej ostatniej porażce zespół Pepa Guardioli spadł na trzecie miejsce w ligowej tabeli, ale hiszpański menedżer mistrza Anglii zachowuje spokój i staje w obronie swoich podopiecznych.
- Akceptuję tę sytuację. Znam doskonale moich piłkarzy i jeśli myślicie, że zwątpiłem w nich choćby na sekundę, to jesteście w błędzie. Oni są dla mnie bohaterami - stwierdził podczas konferencji prasowej przed niedzielnym meczem z Southampton.
- Przede wszystkim biorę wszystko na siebie i nie będę wskazywał winnych. Chcę im pomóc. To dla mnie wielka szansa. Nie powiem, że lubię takie sytuacje, ale to codzienność w piłce i chcę sobie z nią poradzić. Chcę się sprawdzić. Pomogę im, by mogli pomóc sobie nawzajem udowodnić swoją wartość - dodał Guardiola.
W minionym sezonie Manchester City zdobył mistrzostwo Anglii w świetnym stylu, mając aż 19 punktów przewagi nad wicemistrzem. Zdaniem Guardioli, tamtym wyczynem jego zespół zasłużył na zaufanie.
- Czemu mielibyśmy nie wierzyć w tych piłkarzy po tym, co zrobili w ostatnich szesnastu miesiącach? Jestem i zawsze będę z nimi blisko. Nie jesteśmy teraz w dobrej formie i zwycięstwo bardzo by nam pomogło. To dziennikarze nazwali nas niezwyciężonymi. My tak o sobie nie myśleliśmy, ja nigdy tego nie powiedziałem - podkreślił Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Bunt piłkarzy w Manchesterze United. "To wszystko jest bardzo niegrzeczne"