Paul Pogba odetchnął z ulgą po zwolnieniu Jose Mourinho. Pomocnik nie był ulubieńcem menedżera z Portugalii, który tylko w trakcie kilku miesięcy pozbawił go opaski wicekapitana, publicznie nazwał wirusem drużyny a niedawno odsunął od składu Manchesteru United. Było jasne, iż z klubem pożegna się albo piłkarz albo Mourinho.
Portugalczyka w klubie już nie ma, jednak byli piłkarze domagali się odejścia również Francuza. Najgłośniej mówili o tym Jamie Carragher oraz Gary Neville.
- Toksyczne osobowości nie przysługują się klubowi. Destabilizują wszystko. Manchester United zwalniając Mourinho wysłał bardzo mocny sygnał. Powinni być równie zdecydowani w swoim podejściu do Pogby i sprzedać go, jeśli ktoś zapłaci za niego dobrą cenę - przyznał Carragher, były reprezentant Anglii.
Jest już pewne, iż Paul Pogba zostanie na Old Trafford na wiele sezonów. Ma być ważną częścią projektu Manchesteru United. "Wiceprezes Ed Woodward postrzega Pogbę jako kluczową osobę na boisku jak i poza nim. Francuz ma dla klubu olbrzymią wartość marketingową" - informuje "The Telegraph".
Anthony Martial, Marcus Rashford, Jesse Lingard oraz Paul Pogba mają w przyszłości stanowić o sile Manchesteru. W dalszym ciągu nie wiadomo jednak kto poprowadzi drużynę w przyszłym sezonie. Do klubu spłynęło mnóstwo aplikacji od kandydatów na menedżerów, lecz na razie będą one tylko analizowane i potrwa to nawet kilka miesięcy.
Paul Pogba trafił do Manchesteru United w 2016 roku za 105 mln euro.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Wilkowicz o Mourinho: Bezdyskusyjnie jest to wielki trener