Dyrektor klubu z Mediolanu miał przede wszystkim pretensje o podyktowanie rzutu karnego dla gospodarzy, po którym Olympiakos Pireus ustali wynik czwartkowego spotkania na 3:1. Rzeczywiście sama jedenastka była dyskusyjna i została odgwizdana po przepychankach w polu karnym przy rzucie rożnym.
- Wydaje mi się, że rzutu karnego nie powinno być - powiedział Leonardo dla "Sky Italia" i zwrócił uwagę, iż w tej sytuacji zabrakło po prostu VAR-u: - Jeśli odpadasz z Ligi Europy po takiej decyzji, kiedy istnieje VAR, to trudno to zaakceptować. Po prostu jest to śmieszne, że nie można go używać w meczach Ligi Europy.
Dyrektor AC Milan był zdenerwowany nie tylko z powodu niesłusznego jego zdaniem rzutu karnego. Leonardo nie spodobał się również dziwny dźwięk, jaki można było usłyszeć na greckim stadionie. - Za każdym razem, gdy atakowaliśmy, słyszałem dziwny hałas. Nie wiem czy był to flet, wuwuzela, czy coś podobnego, ale na pewno nie było fair, że zawodnicy mojej drużyny byli rozpraszani tym dźwiękiem. Sędzia powinien na chwilę przerwać grę i zainterweniować w tej sytuacji.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". PZPN wprowadził nakaz gry młodzieżowca. "To ruch na krótką metę"
Po meczu głos zabrał również Gennaro Gattuso. Trener AC Milan również nie był zadowolony z niektórych decyzji sędziowskich i zachowania miejscowych kibiców, ale przede wszystkim podkreślił, iż jego podopieczni przegrali, bo nie wykorzystali swoich szans.
- Pokazaliśmy, że wciąż nie jesteśmy wystarczający dobrzy i brakuje nam doświadczenia. Mieliśmy wszystko w swoich rękach. Jednak gdy nie wykorzystaliśmy ośmiu okazji, a sami poddaliśmy się po pierwszym niepowodzeniu, to nie zasługiwaliśmy na wyjście z grupy. Trudna atmosfera i postawa sędziego nie może być wymówką. Musimy wziąć odpowiedzialność za ten wynik - powiedział Gattuso dla "Sky Italia".
Przed czwartkowym spotkaniem w Pireusie AC Milan miał trzy punkty więcej od Olympiakosu. Jednakże zwycięstwo 3:1 pozwoliło greckiej drużynie zrównać się punktami z włoskim zespołem i wyprzedzić go w tabeli. Tym samym to właśnie Olympiakos awansował do fazy pucharowej, a klub z Mediolanu na wiosnę nie zagra w europejskich pucharach.